Logo Polskiego Radia
Dwójka
Michał Mendyk 27.08.2014

Nadwrażliwość Panufnika i zdyscyplinowanie Argerich. Jacek Kaspszyk o wybitnych muzykach

- Do każdego koncertu podchodzi jak do pierwszego i najważniejszego. Rutyna z nią jest praktycznie niemożliwa - mówił Jacek Kaspszyk o wielkiej nieobecnej Festiwalu "Chopin i jego Eruopa". Andrzej Panufnik z kolei nigdy nie przychodził na próby...
Jacek KaspszykJacek KaspszykGrzegorz Śledź/PR2

Koncert fortepianowy, którego wysłuchać można było we wtorek w Filharmonii Narodowej, to jedno z kilkunastu dzieła Panufnika, które znalazły się w programie tegorocznego Festiwalu. Jacek Kaspszyk, który poprowadził wykonanie tego dzieła, poznał kompozytora w Londynie, gdzie pełnił funkcję dyrektora Capital Radio Wren Orchestra.

- Często bywałem u niego w domu i zaprzyjaźniliśmy się. To był człowiek o wielkiej wrażliwości i dowcipie, a przy tym perfekcyjny dżentelmen - wspominał dyrygent. - Zarazem jednak wielka kultura nie pozwalała mu uzewnętrzniać wewnętrznych problemów i rozterek we własnej muzyce, niezwykle uporządkowanej. To łączyło go z Lutosławskim - dodał.

Znajomość Jacka Kaspszyka z Marthą Argerich jest o wiele świeższa, ale nie mniej serdeczna. Dyrygent poznał ją pięć lat temu, gdy przygotowali wspólnie koncert na Festiwal "Chopin i jego Europa". Od tamtej pory wielokrotnie razem występowali, najczęściej w Warszawie oraz w Lugano. Stereotyp Argerich jako artystki nieprzewidywalnej okazał się nieprawdziwy.

- Ona ma bardzo poważny stosunek do każdego wykonywanego utworu. To jest źródłem wielu wątpliwości. Ale gdy już Argerich przystąpi do prób, okazuje się osobą bardzo zdyscyplinowaną. Do tego jej charyzma udziela się całej orkiestrze, od której nie oczekuje tylko akompaniamentu, lecz nowych twórczych rozwiązań. Wspaniałe doświadczenie - podkreślał Jacek Kaspszyk.

Zachęcamy do wysłuchania nagrania rozmowy Anny Skulskiej z Jackiem Kapszykiem z audycji "Letni Festiwal Muzyczny".

mm/mc