"Habemus Presidentum. Powodzenia" – napisał premier Luksemburga Xavier Bettel na Twitterze, odnosząc się do wyboru Donalda Tuska na kolejną kadencję. Sam szef Rady Europejskiej napisał zaś: "Dziękuję za trzymanie kciuków i serdeczne wsparcie. Pomogło!".
Jak komentował na naszej antenie dr Piotr Zakrzewski, decyzja większości unijnych liderów o wyborze Tuska na kolejną kadencję na stanowisku szefa Rady Europejskiej nie jest zaskoczeniem. – Donald Tusk nie był kontrowersyjnym kandydatem dla państw Wspólnoty. Jego wybór to niejako kontynuowanie tradycji. Poprzednik Tuska, Herman Van Rompuy, również piastował funkcję przez pięć lat – zauważył gość Polskiego Radia 24.
Tymczasem, jeszcze przed rozpoczęciem szczytu w Brukseli, szefowa polskiego rządu, Beata Szydło, mówiła: "Nic bez naszej zgody". – Nie zgodzę się na prymat siły nad zasadami. Nie ma zgody na to, by szefem Rady Europejskiej została osoba bez zgody państwa, z którego pochodzi – dodała. Przed szczytem odbyło się spotkanie premierów państw Grupy Wyszehradzkiej. Premier Szydło mówiła przed jego rozpoczęciem, że "Polska będzie do końca broniła zasad, które są fundamentem Unii Europejskiej".
W ocenie dra Piotra Zakrzewskiego, fiasko forsowanej przez rząd Prawa i Sprawiedliwości kandydatury Jacka Saryusza-Wolskiego, to m.in. efekt zbyt późnego wysunięcia propozycji zastąpienia Donalda Tuska innym politykiem.
Wybór Donalda Tuska na kolejną kadencję na stanowisku szefa Rady Europejskiej w Polskim Radiu 24 komentowała również dr Agnieszka Cianciara z Instytut Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk.
Polskie Radio 24/IAR/dp/mp