Logo Polskiego Radia
Dwójka
Ula Czerny 05.04.2012

Sieć się zbuntowała. I co z tego?

Protesty przeciwko ACTA były pierwszą taką mobilizacją w III Rzeczpospolitej. - Co zrobić, by nie zmarnować energii i umiejętności tych ludzi? - pyta w książce "Bunt Sieci" Edwin Bendyk.
Fragment okładki książki Edwina Bendyka Bunt sieci, Biblioteka Polityki, 2012.Fragment okładki książki Edwina Bendyka Bunt sieci, Biblioteka Polityki, 2012. mat. prasowe

- Bunt sieci to przejaw niedopasowania nowych form życia, które pojawiły się wraz ze zmianą kulturową i społeczną - tłumaczy Edwin Bendyk w Dwójce - Internet to medium, które umożliwia pokazanie, że społeczeństwo zaczyna organizować się w nowy sposób, a świat oficjalny, mainstreamowy działa ciągle w realiach epoki przemysłowej.

Edwin Bendyk jest publicystą "Polityki" i autorem ukazującej się właśnie książki "Bunt Sieci". Mówi ona o przemianach społeczno-kulturowych w Polsce i na świecie.

Bendyk obserwował styczniowe protesty przeciwko umowie ACTA. W "Buncie Sieci" bada "czy to zapowiedź rewolucji, czy tylko karnawałowe zawieszenie ładu społecznego, kiedy tłum na chwilę przejmuje inicjatywę, a gdy już spontaniczny wybuch energii się wyczerpie, wszystko wraca do starego porządku?"
Jak będzie nie wiemy. Pewne jest zaś, że państwo nie robi wiele, aby udostępniać legalnie zbiory polskich bibliotek, muzeów i filmotek.
- Nasza kultura w wersji legalnej, w przestrzeni cyfrowej, w zasadzie nie istnieje, czyli dla wielu osób w ogóle nie istnieje - mówi Bendyk - Biblioteką Narodową stało się chomikuj.pl, serwis który budzi grozę wśród wszystkich twórców. Z drugiej strony nie zrobiliśmy nic, żeby nie miał on racji bytu.


usc