Logo Polskiego Radia
Czwórka
Karina Duczyńska 25.03.2013

Hazard i blef w grze "Mały Książę. Stwórz mi planetę"

Gra polega na tym, żeby zbudować… planetę. Oczywiście każdy z graczy buduje swoją, a do dyspozycji ma szesnaście małych płytek.
Kuba Marcinowicz i Kamil Jasieński grają w grę Mały Książę. Stwórz mi planetęKuba Marcinowicz i Kamil Jasieński grają w grę "Mały Książę. Stwórz mi planetę"screen/wideo

Na każdej z płytek, które znajdują się pudełku, znaleźć można inny element. Na planecie, którą zbudujemy bowiem mieścić się może naprawdę wiele rzeczy. Od tego, co umieścimy na naszej planecie zależy, ile punktów ostatecznie uzyskamy.

W tej grze nie ma "kolejki", każdy gracz wybiera tego, kto wykona ruch po nim. – To ciekawa gra, jest prosta, ale nie prostacka – opowiada Maciej Kasprzyk , fan gier. – "Mały Książę" ma w sobie także dużo elementów ryzyka, co wynika ze sposobu przyznawania punktów.

Więcej gier planszowych znajdziesz w boksie: W co warto grać <<<

/

Nie ma znaczenia, w jakiej kolejności układamy kafelki. – Bo sedno tkwi w ich doborze – mówi Kasprzyk.

W grę "Mały Książę. Stwórz mi planetę" może brać zarówno większa grupa osób, jak i para.

Dowiedz się więcej o tej niebanalnej grze i jej zasadach, słuchając nagrania "Czwartego wymiaru" w Czwórce, bądź oglądając zmagania naszych dziennikarzy na wideo.

(kd)