Logo Polskiego Radia
Czwórka
Paulina Jakubowska 24.01.2014

San Francisco - scena zbrodni

"Ślady zbrodni" to opowieść o świecie kryminalnym San Francisco. Można powiedzieć, że to relacja z pierwszej ręki, bo autor - Richard A. Grzybowski przez wiele lat pracował w tamtejszym Wydziale Zabójstw.
San Francisco - scena zbrodni
Posłuchaj
  • Richard A. Grzybowski opowiada o swojej książce "Ślady zbrodni" - materiał Kamila Jasieńskiego (Czwórka/Stacja Kultura)
Czytaj także

Richard A. Grzybowski był ekspertem od broni palnej i balistyki, analitykiem w policyjnym laboratorium w San Francisco. Pracował przy najgłośniejszych zbrodniach w tym regionie i wiele z nich opisał w swojej książce "Ślady zbrodni". Jak mówi reporter "Stacji Kultura", Kamil Jasieński, to pozycja dla ludzi o mocnych nerwach, bo trup ściele się gęsto, a masakrycznych historii nie brakuje.
- W każdym miejscu przestępstwa najbardziej fascynowało mnie to, że znajduję tam ślady, które można powiązać z przestępcą - mówi Richard A. Grzybowski. - Interesował mnie techniczny aspekt śledztwa. Nie przesłuchanie czy sprawy typowo policyjno-śledcze, tylko właśnie poszlaki techniczne. W przypadku broni palnej wiadomo, że jest broń i pocisk. Dzięki śladom można zidentyfikować obie te rzeczy.
W książce Grzybowskiego często pada określenie "tylko w San Francisco". - W tym mieście cały czas dzieje się coś ciekawego, nie zawsze ma to związek ze zbrodnią czy wypadkami - mówi autor.

Golden
Legendarny most Golden Gate w San Francisco /Glow Images/East News

Po lekturze "Śladów zbrodni" inaczej spojrzymy na śledztwa prowadzone przez serialowych i filmowych detektywów. Dzięki swemu zawodowemu doświadczeniu Richard A. Grzybowski nie może ich oglądać, bo wie, jak są sztuczne. Policjant chętnie sięga natomiast po detektywistyczne lektury. - Książki są rzeczywiste i podlegają zasadom, które istnieją faktycznie, nie odbiegają tak bardzo od rzeczywistości jak seriale - ocenia rozmówca Kamila Jasieńskiego.

Nieopodal San Francisco znajduje się też główna siedziba firmy Google >>>

W książce pojawiają się też postaci dobrze znane, jak Harvey Milk czy Clint Eastwood, który odwiedził laboratorium autora.
(pj/ac)