Polacy chętnie zadłużają się, by wyjechać w daleką podróż za granicę, założyć własną firmę, wybudować dom czy kupić mieszkanie. Wielu z nich jednak boi się, by nie trafić do rejestru dłużników, którzy mają problem ze spłacaniem kredytu.
Ostatnio dużo się mówi o pomyśle stworzenia Centralnego Rejestru Dłużników, który nie będzie wykazywał naszych problemów z kredytami, a z podatkami. Na pomysł stworzenia tego rejestru wpadli pracownicy Ministerstwa Finansów, a w styczniu 2016 wprowadzą go w życie.
- Centralny Rejestr Dłużników ma gromadzić informacje o firmach i osobach, które zalegają z płaceniem podatków - wyjaśnia Małgorzata Gałęziak z Ministerstwa Finansów. - Ten rejestr ma za zadanie zwiększyć bezpieczeństwo obrotu gospodarczego. Będzie on pełnił dwie funkcje: informacyjną - dostarczy obywatelom i przedsiębiorcom informacji o wiarygodności płatniczej przyszłych kontrahentów, oraz windykacyjną, czyli będzie wsparciem wierzycieli w odzyskiwaniu należności.
W tym rejestrze odnajdziemy jedynie dłużników, których zaległości podatkowe i celne są bezsporne, wymagalne i wynoszą powyżej 500 zł.
Okazuje się też, że kredyt nie musi być samym złem. Pozytywna historia kredytowa często działa na naszą korzyść. Specjaliści przekonują, że warto ją tworzyć.
- Kiedyś sprawa z kredytami była prosta: spłacałeś kredyty - miałeś dobrą historię kredytową - mówi Maciej Samcik, dziennikarz ekonomiczny. - Teraz rzecz się bardziej komplikuje, ponieważ banki wchodzą w komitywy z firmami energetycznymi i operatorami komórkowymi. Wymieniają się danymi na temat klientów. W ten sposób jedni i drudzy mają o nas więcej informacji, danych czy regularnie płacimy rachunki, czy nie zalegamy z opłatami.
Bankowcy cenią klientów aktywnych, którzy korzystają np. z kart debetowych, zakładają lokaty, rachunki opłacają na czas. Mając pozytywną historię kredytową możemy liczyć na lepsze warunki przy zaciąganiu np. kredytu mieszkaniowego.
Przeczytaj też: Pieniądze, banki, konta - to świat także dla dzieci
Specjaliści przekonują, że o historię kredytową możemy dbać już od najmłodszych lat, bo banki przygotowują konta już dla ośmiolatków.
(pj/kd)