Logo Polskiego Radia
Czwórka
Andrzej Cała 08.07.2014

Kołobrzeg, Chałupy, Ciechocinek - letnie stolice PRL

Kiedyś ciągnęły tam tłumy turystów, dziś z dawnej sławy pozostały głównie wspomnienia i opowieści. Na mapie Polski jest wiele miejscowości, których szczyt popularności przypadł na lata PRL. Czy dziś oferują nam coś więcej niż melancholię i piękne wspomnienia?
Anna German na Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu w 1979 rokuAnna German na Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu w 1979 rokuPAP/Jerzy Undro
Posłuchaj
  • Kołobrzeg, Chałupy, Zakopane - tam Polacy jeździli na wakacje w latach PRL (Czwórka/Poranek OnLine)
Czytaj także

W Kołobrzegu w latach 1967-1990 odbywał się Festiwal Piosenki Żołnierskiej. W czasach PRL było to jedno z największych wydarzeń kulturalnych, które gromadziło w mieście tłumy turystów, a przed odbiornikami miliony telewidzów. - Dzisiaj miasto nie jest już tak chętnie odwiedzane. Najliczniejszą grupę latem stanowią w nim kuracjusze z Niemiec - opowiada w "Poranku OnLine" Kasia Węsierska.
Chałupom nieśmiertelność zapewnił szlagier Zbigniewa Wodeckiego, który śpiewają podczas suto zakrapianych imprez kolejne pokolenia. Plaża w tej należącej do Władysławowa wsi od lat 60. przyciągała naturystów. Obecnie nie jest już taką atrakcją, ale wciąż zachwyca swoją malowniczością.
PRZECZYTAJ TEŻ: Wakacje w PRL - w Polsce schabowy, a w Rosji kawior

W naszej wędrówce przenosimy się na Mazury. Uwielbiali tam jeździć polscy artyści, z Agnieszką Osiecką na czele. Kraina tysiąca jezior stanowiła za to zmorę adeptów żeglarstwa, ponieważ właśnie tam uczyli się oni pływać na osławionych Omegach. Ich cechą charakterystyczną było to, że lubiły się... wywracać.
A co z tymi, którzy nie przepadali za kąpielami w Bałtyku i mazurskich jeziorach? Wybór był oczywisty - Zakopane. Tamtejsza okolica tętni życiem przez cały rok. Latem, w ciągu dnia turyści wspinali się po Tatrach, a wieczorami bawili na dancingach. Przy hitach Wojciecha Gąsowskiego, Tercetu Egzotycznego oraz formacji Bolter łatwo było stracić rachubę czasu.
ZOBACZ: Wakacje rodem z PRL

Doskonale wiedzą o tym również osoby, którym dane było spędzić letni czas w Ciechocinku, kolejnego miasta o prawdziwie kultowym statusie. Co prawda ośrodek wypoczynkowy nie przyciąga już tylu turystów, co kiedyś, ale dancingi wciąż żyją i można w nich poczuć ducha PRL-u. - Dancingi odbywają się codziennie, ale niestety latem bywa na nich pustawo. Ludzie wolą wówczas spacerować. Natomiast jesienią i zimą zawsze można spotkać ok. 20-30 osób, które oddają się zabawie - opowiada Anna Ożarowska-Bartczak z kawiarni w Domu Zdrojowym. Dodała, że właśnie na dancingach w Domu Zdrojowym poznało się wiele par, które jakiś czas później stanęły na ślubnym kobiercu.
ac/kd