Logo Polskiego Radia
Czwórka
Katarzyna Kucharska 10.12.2012

A może... na rybkę?

Językoznawca Agata Hącia kolejny raz została zasypana pytaniami od słuchaczy Czwórki. Sprawdźcie, skąd się wzięło określenie "na rybkę", czy w języku polskim są reguły, od których nie ma wyjątku i skąd się wzięły nazwy liter.
Ryba z gatunku Materpiscis - grafikaRyba z gatunku Materpiscis - grafikaźr. Wikipedia, Sularko, lic. CC.

Jak co tydzień w audycji "W cztery oczy" mogliście znaleźc odpowiedź na kilka pytań, które do nas przesłaliście.

Na początek określenie "na rybkę". Skąd się ono wzięło? Nie wiadomo.

- Ten frazeologizm funkcjonuje w dwóch znaczeniach. Pierwsze: bez dostatecznego przygotowania, kierując się nie dokładną znajomością faktów, ale intuicją, np. Mówię to na rybkę, bo tekstu nie czytałem. Drugie zaś to: chcąc wybadać czyjeś reakcje, np. Ostatnie pytanie rzuciłem na rybkę, nie miałem pojęcia, że będzie z tego afera - wyjaśnia Agata Hącia, językoznawca.

Mówiąc o rybce musimy pamiętać, że w języku polskim występuje ona w co najmniej kilku frazeologizmach:

Mnie to rybka = jest mi wszystko jedno
Ryba, rybka połknęła haczyk, ktoś połknął haczyk = ktoś dał się skusić, podejść, znęcić czymś
Ryba, rybka lubi pływać = zachęta do wypicia alkoholu przy jedzeniu ryby

A jeśli chcecie sprawdzić, czy w języku polskim są reguły, od których nie ma wyjątku (i ewentualnie poznać przykłady), a także dowiedzieć się, skąd pochodzą nazwy liter, posłuchajcie załączonego Savoir Vivre'u Językowego.