Logo Polskiego Radia
Czwórka
Paulina Jakubowska 08.04.2014

Mistrzostwa świata w otoczeniu faweli

Już w czerwcu w Brazylii będą miały miejsce mistrzostwa świata w piłce nożnej. Tymczasem brazylijski rząd robi wszystko by uporać się z fawelami, biednymi dzielnicami, często miejscami handlu bronią i narkotykami. Jednak sprawa nie jest taka jednoznaczna.
Fawela w Rio de JaneiroFawela w Rio de Janeiroźr. Wikipedia/CC/Leszek Wasilewski
Posłuchaj
  • Anna Biesiadecka opowiada o brazylijskich fawelach i ich pacyfikacji tuż przed mistrzostwami świata w piłce nożnej (Czwórka/4 do 4)
  • Fawele w filmie - materiał Michała Piwowarka (Czwórka/4 do 4)
Czytaj także

Akcje "czyszczenia" osiedli biedoty w Brazylii powodują niezadowolenie i wybuchy niepokojów społecznych. Anna Biesiadecka, gość "4 do 4", podkreśla, że nie jest to jedyny powód niezadowolenia Brazylijczyków. - Niepokoje związane są też z ogólnym niezadowoleniem społeczeństwa brazylijskiego z powodu wydawania wielkich kwot pieniędzy m.in. na przygotowanie mistrzostw, które oni uważają za coś nie do końca potrzebnego - relacjonuje.
Bezpieczeństwo jest jednym z celów rządu Brazylii podczas organizacji mistrzostw. - W Rio de Janeiro fawele, biedniejsze dzielnice, są bardzo spójnie złączone z ucywilizowaną częścią miasta - mówi Biesiadecka. - Tam slumsy nie leżą na obrzeżach, ich mieszkańcy nie są odseparowani od całej reszty. W Brazylii wszystko się miesza.

Na każdej ulicy Rio biedniejsi obywatele są widoczni, zauważani przez turystów. Stają się problemem, gdy miasto liczy na poprawę swego wizerunku. Problem faweli nie dotyczy jedynie Rio de Janeiro, z rozrostem dzielnic biedy boryka się również Brasilia, stolica kraju.
Annie Biesiadeckiej udało się dyskretnie przeniknąć na tereny faweli, to co zobaczyła nie zostawiło jej obojętną. - Mieszkańcy tych części miast są w bardzo trudnej sytuacji - opowiada. - Wywierane są na nich naciski - zarówno ze strony rządu, który teoretycznie chce zapewnić wszystkim bezpieczeństwo i ze strony grup powiązanych np. z handlarzami narkotyków czy broni, które wymagają od nich bezwzględnego posłuszeństwa. Są wygodną przykrywką dla interesów mafii.
Problem związany z dzielnicami biedy został zauważony w Brazylii w latach 90., gdy przygotowywana była trzecia wizyta Jana Pawła II w Brazylii. Jednak najbardziej agresywna forma pacyfikacji faweli przypada na ostatnie 5-6 lat.

Przeczytaj także: Brazylia pachnie piłkarską murawą i karnawałem
Zgodnie z założeniami rządu, z biednych dzielnic mają zostać wygnane grupy mafijne, a za współpracę z oddziałami policji cywile mogą liczyć na nagrody, czyli polepszenie infrastruktury w danym rejonie.

(pj/kd)