"LAX" - ten napis wita turystów lądujących w Los Angeles. To tylko trzy litery, a kryją w sobie płomienne romanse, brawurowe policyjne pościgi, głośne bankrutctwa, najstraszniejsze dramaty i skrzętnie skrywane tajemnice.
- Najdłużej mieszkałam tam bez przerwy ponad rok i pobyt nieco obdarł L.A. z moich wyobrażeń o tym mieście jako o miejscu, w którym spełniają się marzenia - opowiada wokalistka jazzowa Monika Borzym. - Oczywiście zima w Kalifornii w niczym nie przypomina naszej szaroburej brei, ale są inne problemy, które przysłaniają walory pogodowe.
Los Angeles zostało założone w roku 1781 przez grupę 44 hiszpańskich osadników, pod oficjalną nazwą "El Pueblo de Nuestra Senora la Reina de los Angeles de Porciuncula" i do dziś język hiszpański wydaje się być dominującym na ulicach tego miasta: - Tacotrucki stoją na każdym roku, a jak wchodzisz do fast foodu i nie mówisz po hiszpańsku tylko po angielsku to zamiast ogórka dostaniesz paprykę - tłumaczy ze śmiechem gość Krzyśka Grzybowskiego. I dodaje: - Dziś szacuje się, że około 40% mieszkańców miasta to Latynosi.
Napływ emigrantów ma wiele wspólnego z sytuacją ekonomiczną kalifornijskiej metropolii, która została uznana za trzecie najbogatsze i piąte najbardziej wpływowe miasto świata - centrum biznesu, handlu międzynarodowego, technologii, sportu, kultury, mediów oraz mody.
Jeśli chodzi o wyjątkowe miejsca na rozrywkowej mapie gość Czwórki nie ma wątpliwości, gdzie należy się udać: - Ci, którzy poszukują sztucznych nosów i sztucznych biustów pewnie wybiorą zwiedzanie Beverly Hills, ale moim ulubi onym miejscem jest Venice Beach i The Sidewalk Cafe z całą galerią freaków do podziwiania.
Wybierz się na zwiedzanie miasta z Moniką Borzym, poznaj najpopularniejszy kalifornijski nałóg i sprawdź latynoskie przysmaki w nagraniu z audycji "4 do 4".
Tutaj znajdziesz szczegóły Czwórkowych podróży po najbardziej niezwykłych zakątkach świata > > >
kul