- Bo Dania to przede wszystkim "obrazki idylliczne" - opowiada Sochańska. - Na pierwszy rzut oka ten kraj sprawia takie właśnie wrażenie. Są tam małe kolorowe domki, czyste dachy i zadbane uliczki.
Ci, których szybko znudziłby "poukładany" duński krajobraz, powinni wybrać się do Christiani, jednej z dzielnic Kopenhagi. - Zobaczymy tam budynki pomalowane w kwiaty - mówi gość Czwórki. - Wciąż jeszcze nie ma tam wybetonowanych ulic, a spaceruje się po polnych drogach.
Poznaj najciekawsze zakątki świata >>>
W połowie ubiegłego wieku Christiania była terenem wojskowym. - Ci, którzy osiedlili się tam pod koniec lat 60., potrafili ustrzec się przed ruchem kołowym i betonem - opowiada Sochańska. - Nadal jeździ się tam rowerami.
I choć prawa oraz obowiązki oczywiście spoczywają na wszystkich mieszkańcach, zdaniem gościa Czwórki, wciąż unosi się tam prawdziwy duch wolności. - Nikt nie może być właścicielem budynku, w którym mieszka - mówi Sochańska. - Społeczność decyduje, kto będzie mógł pozostać w danym domu.
Zobacz "idylliczne" obrazki Danii i poznaj ten kraj od nieco innej, bardziej mrocznej strony, słuchając nagrań z audycji "4 do 4".
Brama do dzielnicy Christiania/źr. wikimedia.commons.org/aut.Bruno Jargot
(kd)