Logo Polskiego Radia
Czwórka
Karina Duczyńska 06.05.2013

Piwo pod chmurką - niedługo będzie to możliwe?

Gdy chcemy spędzić czas wolny na świeżym powietrzu, w większości przypadków możemy to robić, popijając soki i wodę mineralną. Spożycie napoju z większą liczbą procentów może skończyć się mandatem, nawet w wysokości 500 zł. Są ludzie, którzy chcą to zmienić
(zdjęcie ilustracyjne)(zdjęcie ilustracyjne)Glow Images/East News
Posłuchaj
  • Aleksander Arabadzic i Aleksander Zioło o zaostrzeniu bądź liberalizacji przepisów dot. spożywania alkoholu w miejscach publicznych (4 do 4/Czwórka)
  • Pijesz "pod chmurką"? Co może ci zrobić Straż Miejska? (4 do 4/Czwórka)
Czytaj także

– Ustawa dokładnie wskazuje, gdzie jest to zabronione, a nas, jako strażników miejskich, interesują zwłaszcza ulice, place, parki, a także środki komunikacji zbiorowej - tłumaczy rzeczniczka Straży Miejskiej m.st. Warszawy, Monika Niźniak. – Strażnik podejmując interwencję ocenia sytuację, to jak zachowuje się sprawca wykroczenia, jakie były okoliczności popełnienia tego czynu, i jaki jest do niego stosunek sprawcy.

Na liście miejsc, w których alkoholu spożywać nie wolno nie ma na przykład plaż, ale włodarze danej miejscowości mogą wprowadzić własne regulacje w tej sprawie. Tak zrobiono np. w Gdańsku i Gdyni. Bardziej liberalne przepisy obowiązują w Sopocie. Zdaniem Aleksandra Zioło z Warsztatów Analiz Psychologicznych, decycując się na wprowadzenie konkretnych przepisów, należy brać pod uwagę kulturę picia, jaka panuje w danym regionie.

Czytaj także: Zakazane procenty: pić czy nie pić w miejscach publicznych?

– W jednych miejscowościach mieszkańcy chcą liberalizacji prawa, ale w innych żądają jego zaostrzenia – mówi gość Czwórki. – Wszystko zależy od potrzeb. Dlatego zamiast konsekwentnie wprowadzać przepisy ograniczające picie alkoholu, albo zezwalające na to, należy po prostu wysłuchać ludzi.

19 maja w Warszawie ma się odbyć spotkanie założycielskie członków stowarzyszenia "Piwo pod chmurką", które stawia sobie za cel zmiany w przepisach, dotyczących spożywania alkoholu na świeżym powietrzu. – Chcemy skończyć z panującymi prawnymi absurdami, bo na razie karani są spokojni obywatele, chcący zrelaksować się w parku, a prawdziwi chuligani traktowani są przez Straż Miejską "po macoszemu" – mówi Aleksander Arabadzic ze stowarzyszenia "Piwo pod chmurką".

Czy Polacy gotowi są na liberalizację prawa? Jak to się może skończyć? By dowiedzieć się więcej posłuchaj nagrań z audycji "4 do 4".

(kd)