Logo Polskiego Radia
Czwórka
Karina Duczyńska 21.05.2011

Kulinarne cuda i horrory Polaków za granicą

Co lepsze: lody czosnkowe z Kalifornii czy krewetkowo-ananasowe z Tajwanu? Za jakimi potrawami tęsknimy, a jakich wolelibyśmy nie spotkać w rodzimym menu?
Lody truskawkoweLody truskawkoweGlow Images/East News

W rankingu słuchaczy czwórkowej audycji "Bed and Breakfast", poświęconej kulinarnym przygodom i odkryciom, prym zdecydowanie wiodły wszelakiej maści... lody. Powstała nawet lista "najdziwniejszych lodowych smaków".

– Ciekawostką są lody o smaku owczych podrobów. Możemy ich skosztować na przykład w Londynie – tłumaczy dziennikarka Ola Jasińska. – W Nicei można spróbować lodów lawendowych, w Monachium – lodów o smaku piwa, a w krajach arabskich popularne są… lody z lisich jąder.

Kulinarne zaskoczenia - te mniej lub bardziej miłe, a przy tym niezwiązane już z lodowymi specjałami - mogą nas spotkać również w Wielkiej Brytanii.

– Potrawą, która mnie zadziwiła, a która jest tu bardzo popularna, jest kurczak w curry - mówi Mateusz, który od pięciu lat mieszka na Wyspach. – Ale smakiem, który zawsze będzie mi się już kojarzył z tym miejscem, jest… tradycyjne angielskie niepasteryzowane piwo.

Kuchnia brytyjska nie zrobiła jednak na młodym przybyszu z Polski takiego wrażenia, jak dania rodem ze… Srilanki. – Mieszkałem kiedyś ze studentem, który właśnie stamtąd pochodził. Jego potrawy to najdziwniejsze, co zdarzyło mi się tu jeść. Gotował wszystko z taką ilością przypraw, że nie mogłem tego przełknąć – wspomina Mateusz.

O tym, czego jeszcze warto spróbować w różnych częściach świata, słuchaj w audycji "Bed and Breakfast" (w ramce po prawej stronie tekstu).

(kd)