Logo Polskiego Radia
Jedynka
Klaudia Hatała 23.10.2020

Faraon założył to miasto, żeby sprowadzać słonie

W III wieku p.n.e. faraon Ptolemeusz II założył w Egipcie nad Morzem Czerwonym port przeładunkowy, który nazwał Berenike. Jego ruiny od 2008 roku bada amerykańsko-polska ekspedycja. Jakie odkrycia przyniósł tegoroczny sezon wykopaliskowy?

Posłuchaj
18:26 PR1_MPLS 2020_10_23-19-10-53.mp3 Nowe odkrycia w Berenike (Jedynka/Eureka)

Faraon Ptolemeusz II, czyli drugi król z macedońskiej dynastii Ptolemeuszy rządzącej Egiptem po śmierci Aleksandra Wielkiego, rozmiłowany był w egzotycznych towarach i... słoniach, których używano w bitwach. Żeby ułatwić transport tych zwierząt z głębi Afryki, władca postanowił stworzyć u wybrzeży Morza Czerwonego nowy port przeładunkowy.

- To, że Ptolemeusz II założył miasto, żeby sprowadzać słonie z Afryki, wiedzieliśmy z zapisów historyków rzymskich. Nie było na to fizycznego dowodu, a w archeologii tym różnimy się od tych, którzy czytają teksty, że my musimy znaleźć fizyczny przedmiot i wtedy dopiero zgadzamy się z tymi, co napisali teksty - przyznaje Iwona Zych z Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej UW, szefowa polskiej części ekspedycji w Berenike. - Gdyby nie ten ząb trzonowy słonia, który został znaleziony na powierzchni stanowiska to nie byłoby potwierdzenia na obecność żywych słoni na terenie miasta - dodaje.

Odkryto mury, świątynie i cmentarzysko

Port nazwano na cześć matki faraona - Berenike. I tak w III w. p.n.e. zaczęła się historia tego miejsca. W kolejnych stuleciach miasto bogaciło się na handlu, tworząc kosmopolityczną mieszankę ludzi i ich fortun. Dziś polsko-amerykańska misja wykopaliskowa odkrywa pozostałości tej metropolii, odnajdując ślady zamorskich kontaktów, a także rekonstruując życie mieszkańców Berenike.

- Mury, a raczej pozostałości po tych murach, zaczęły pokazywać się na mapie magnetycznej stanowiska, które jest wielkim osiągnięciem polskiego zespołu w tej misji. Całe stanowisko zostało objęte "rentgenem"  wszystkich pozostałości architektonicznych, jakie są pod ziemią. Nagle mury, pomieszczenia i dziedzińce zaczęły się tam pojawiać - opowiada ekspert Jedynki.

W jednej ze świątyń odnaleziono m.in. amforę ze sporym zapasem pieprzu. - Wydaje się, że pieprz był też formą ofiary, którą dawało się do świątyni bóstwu jako cenny towar (…). W warunkach klimatycznych Berenike, czyli miasta między morzem a pustynią, to wszystko świetnie się zachowuje. Jeszcze dodatkowo garnek był zabezpieczony i miał drewnianą przykrywkę - opowiada Iwona Zych.

Jednym z najciekawszych odkryć jest także cmentarzysko psów, kotów i małpek. Jak przyznaje Iwona Zych, chowano tam udomowione zwierzęta.

Pandemiczny sezon wykopaliskowy

Po ostatnim, odbytym tuż przed wybuchem pandemii sezonie badawczym, naukowcy dopisali kolejną kartę dziejów tego miasta. Badania odbywały się w obrębie świątyni Izydy i Serapisa. - Udało się nam prawie skończyć odczyszczanie dziedzińca tej świątyni, na której doszło do bardzo interesujących znalezisk w postaci inskrypcji i rzeźby. Wśród rzeźb wszystkie posągi są potłuczone i większość z nich jest zrobiona z lokalnego kamienia, co oznacza, że to miejscowy rzeźbiarz wykonywał te postacie bóstw. Jest tam jednak mało egipskich bóstw, spora część przedstawia styl bogów, jakich znamy z Indii - przekazuje Iwona Zych.

Możliwe, że wspomniany dziedziniec był dekorowany przez ludzi niezwiązanych z Rzymianami, tylko z nomadycznym plemieniem Blemiów, którzy od IV wieku sięgali władzą aż do Berenike.

***

Tytuł audycji: Eureka

Prowadziła: Katarzyna Kobylecka

Gość: Iwona Zych (Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej UW, szefowa polskiej części ekspedycji w Berenike)

Data emisji: 23.10.2020 

Godzina emisji: 19.10

DS