Dominik Dobrowolski, ekolog, swego czasu działacz fundacji "Nasza Ziemia", wsiądzie na rower i z Wrocławia wyruszy do Brukseli już 15 czerwca. Podróż zajmie mu dwa tygodnie i możemy się spodziewać, że 30 czerwca przed gmachem unijnego parlamentu zobaczymy wielki baner z hasłem "Stop CO2! Get Moving!", czyli po polsku "Stop CO2! Rusz się!".
– Będzie to trening dla nóg i cierpliwości, ale przede wszystkim taka wyprawa z misją – opowiada Dobrowolski w studiu Czwórki. – W historii naszej planety były momenty, że stężenie dwutlenku węgla w atmosferze było wyżwsze niż obecnie, ale tempo wzrostu nie było jeszcze nigdy tak duże - mówi Dobrowolski. – Realizuję takie wyjazdy nie tylko po to, żeby się dobrze bawić, ale też żeby "przemycić" troszeczkę ekologii.
Dobrowolski podkreśla, że jego wyprawa ma kilka ważnych celów. – Chciałbym przede wszystkim pokazać, że świat zmieniają nie tylko wielkie korporacje i politycy. W naszych rękach też są pewne drobne rzeczy – tłumaczy podróżnik. – Warto czasami zrezygnować z samochodu i przesiąść się na rower, rolki, bądź pójść piechotą.
Jak twierdzi Dobrowolski 30 proc. emisji dwutlenku węgla na świecie, produkowanego przez człowieka, pochodzi właśnie z transportu. – W określeniu, które pojawi się na banerze, czyli „Rusz się!” nie chodzi tylko o to, byśmy przesiedli się na rowery, ale przede wszystkim, byśmy zaczęli myśleć bardziej ekologicznie. Bo wszystkie działania zaczynają się od głowy – twierdzi Dobrowolski.
Więcej o wyprawie z misją Dominika Dobrowolskiego słuchaj w "Poranku". Wystarczy kliknąć w ikonkę dźwięku w ramce po prawej stronie artykułu.
(kd)