Logo Polskiego Radia
Radio kierowców
Piotr Błaszczyk 13.05.2021

Zabytkowe auto – na co dzień czy od święta?

Przyciąga spojrzenia na ulicy, prowokuje do robienia zdjęć i ułatwia hobbystom wstęp na zloty motoryzacyjne. Czy zabytkowy pojazd sprawdza się również w codziennej eksploatacji?

W polskim prawie jednym z kluczowych wyznaczników tego, czy dany pojazd jest zabytkiem jest jego wiek. Ustawowo o uznanie samochodu za zabytkowy można ubiegać się w momencie, gdy wiek egzemplarza przekroczy 25 lat.

Bez wątpienia starsze auta mają zupełnie inny klimat od tych produkowanych współcześnie. Czy warto podróżować nimi na co dzień?


Fiat Panda 

Na pewno jest głośniej, niemniej czerpię z tego dużo przyjemności. Nie otacza mnie nawał plastiku – przekonuje Piotr z Warszawy, właściciel fiata pandy I generacji z 1992 r. Model ten został zaprezentowany pod koniec lat 70-tych XX wieku – to niewielki, kanciasty samochód z charakterystycznymi klamkami schowanymi pod blachą drzwi. Od wewnątrz – sporo gołego metalu. Ci, którzy cenią sobie luksus muszą szukać go gdzieś indziej. Są jednak wielbiciele takiej prostoty!

Istnieje w Polsce fanklub fiata pandy – mówi Radiu Kierowców Piotr Stańczuk. – Teraz, przez pandemię, spotkania klubowe zostały trochę przyhamowane, ale na różnych zlotach starszej motoryzacji wciąż staramy się pokazywać. Samochód zwraca uwagę przez to, że jest zaprojektowany niczym od ekierki. Wszędzie są kąty proste albo płaskie powierzchnie. Mimo to wygląda całkiem sympatycznie – przekonuje właściciel.

Fiat Panda - archiwum prywatne Piotra Stańczuka Fiat Panda - archiwum prywatne Piotra Stańczuka

Piotr zwraca też uwagę, że obecnie ten włoski pojazd cieszy się w naszym kraju większą popularnością, niż w czasach, gdy był produkowany.

A jak z awaryjnością i dostępem do części?

Posłuchaj
00:37 Piotr Stańczuk – naprawy włoskiego klasyka.mp3 Naprawy włoskiego klasyka (Wysokie Obroty/PRK)

Samochód na co dzień służy Panu Piotrowi do przemieszczania się z punktu „A” do punktu „B”. – W miejscu, gdzie obecnie mieszkam, jego gabaryty stanowią zaletę przy parkowaniu - mówi.


Fiat 126p

Drugim pojazdem warszawiaka jest fiat 126p w wersji FL z roku 1993. Piotr zdecydował, że nie będzie przywracał „maluchowi” fabrycznego wyglądu. Bardziej cenne jest dla niego zachowanie auta z typowymi dla lat 90-tych smaczkami. Wówczas modne były m.in. naklejki nadające sportowego charakteru czy plastikowe osłony na wloty powietrza. W egzemplarzu Piotra można też znaleźć pokrowce ze wzorem tygrysa, blendę przeciwsłoneczną, akcesoryjne chlapacze, dodatkowe światło „stopu” czy uchylne szyby z tyłu, których nie było fabrycznie w tym egzemplarzu.

Posłuchaj
00:41 Piotr Stańczuk – „maluch” prosto z lat 90-tych.mp3 Maluch zwyjęty z przeszłości (Wysokie Obroty/PRK)

- Jeżeli samochód przez 40 czy 50 lat swojego „życia” pokonał 100 czy 200 tysięcy kilometrów, to czemu ma nie pokonać kolejnych 100 tysięcy? – pyta z kolei Maciej Bień, również kolekcjoner, a także jeden z pomysłodawców wystawy klasyków FSO.

Fiat 126p - archiwum prywatne Piotra Stańczuka Fiat 126p - archiwum prywatne Piotra Stańczuka

Kilka lat temu poddałem się i kupiłem nowy samochód. Wytrzymał jakieś dwa i pół roku. W tej chwili swoi w warsztacie z zepsutym silnikiem, więc wróciłem do jazdy starymi autami. Zazwyczaj poruszam się 20-, 30-, może 40-letnimi samochodami, które nigdy w życiu nie zawiodły mnie w trasie – zapewnia.

Użyteczność i ceny zabytkowych samochodów

Kolekcjoner zauważa, że w wielkim mieście duży zabytkowy samochód jest jednak bezużyteczny. Dlaczego?

Posłuchaj
00:28 Maciej Bień – problem z wielkością samochodów.mp3 Problem z wielkością samochodów (Wysokie Obroty/PRK)

Kupując zabytkowy samochód na pewno warto mieć w zanadrzu worek pieniędzy – dodaje Maciej Bień. – Zarówno zakup takiego auta, jak i późniejsze utrzymanie, pochłania ich naprawdę sporo. To zależy też od wymagań, jakie stawiamy tym samochodom. Jeżeli jesteśmy w stanie pójść na pewne kompromisy i przymknąć oko na różne niedomagania tych aut, to można cieszyć się nimi, zazwyczaj nie wydając zbyt dużo pieniędzy. Jeśli jednak jesteśmy perfekcjonistami i każda rzecz musi być dopracowana lepiej, niż w fabryce, wtedy jest to droga przez mękę. Powoduje też sporo frustracji, bo coś nie działa tak, jak powinno. – twierdzi kolekcjoner i mistrz okręgu warszawskiego w rajdach samochodów zabytkowych.

Piotr Stańczuk z kolei tłumaczy, że ceny klasyków (nawet tak prostych, jak panda czy 126p) mocno się wahają:

Posłuchaj
00:37 Piotr Stańczuk – ceny.mp3 Ceny starszych samochodów (Wysokie Obroty/PRK)

Leciwy samochód może stanowić znakomity pretekst, by poszerzyć krąg znajomych – np. przez udział w rajdach czy zlotach.

To zarówno rajdy regularnościowe, orientacyjne, jak i imprezy cieszące oko miejscowych społeczności – mówi Maciej Bień. – Dzielimy je na grupy mistrzostw Polski pojazdów zabytkowych, mistrzostw okręgu warszawskiego pojazdów zabytkowych i innych okręgów na terenie całego kraju. Ja jeżdżę głównie w mistrzostwach okręgu warszawskiego. Są to rajdy nawigacyjne, polegające na prawidłowym przejechaniu zadanego przez organizatora odcinka i zebraniu po drodze jak najmniejszej liczby punktów karnych – wyjaśnia pasjonat. – Dopóki gną się blachy i uszkadzają części, wszystko jest w porządku. Ważne, aby nikt nie zrobił sobie krzywdy – kwituje rozmówca Radia Kierowców.


Codzienne korzystanie z zabytkowego lub klasycznego samochodu to zawsze kwestia indywidualna. Może przynieść bowiem równie wiele frajdy, co zmartwień, napraw i wydatków.

A czy Wy zdecydowalibyście się na codzienną jazdę 40-sto letnim samochodem? Dajcie znać w aplikacji PRK lub na naszej stronie internetowej! 


Paulina Łukawska, Patryk Bedliński

CZYTAJ TAKŻE: