Logo Polskiego Radia
Dwójka
Michał Mendyk 01.09.2014

Nelson Goerner: w 1986 roku jako pierwszy zagrałem dla Marthy Argerich...

- Poznałem ją, gdy po czternastu latach wróciła do Argentyny. Zorganizowano wtedy spotkanie, na którym miała poznać młodych argentyńskich muzyków. Miałem szczęście zagrać dla niej jako pierwszy z uczniów - wspominał Nelson Goerner, który wystąpiła w finałowym koncercie Festiwalu "Chopin i jego Europa".
Martha Argerich. Nie pierwszy raz zmierzyła się z Koncertem a-moll Schumanna. Tym razem miała jednak godnych siebie partnerów w muzykowaniu - Berlińskich FilharmonikówMartha Argerich. Nie pierwszy raz zmierzyła się z Koncertem a-moll Schumanna. Tym razem miała jednak godnych siebie partnerów w muzykowaniu - Berlińskich FilharmonikówPAP/DPA/Soeren Stache

- Tak rozpoczęła się moja znajomość z Marthą. To przede wszystkim dzięki niej przyjechałem uczyć się do Europy i zacząłem studiować w Szwajcarii. Nasza przyjaźń, wzajemny szacunek i podziw trwa już od wielu lat - dodał artysta.

Jako że Nelson Goerner zaprezentował w niedzielę V Koncert fortepianowy Ludwiga van Beethovena, prowadzący rozmowę Piotr Wojciechowski zapytał o interpretacje dzieł wiedeńskiego klasyka, które wyszły spod rąk Argerich. - Mają w sobie niezwykłą świeżość i radość. Wprowadza nowe elementy, które świadczą o wybitnej intuicji. Są oczywiście trochę prowokujące i nie tak klasyczne, jakby można było się spodziewać - odpowiedział argentyński pianista.

Inne interpretacje Koncertów Beethovena, które Goerner szczególnie ceni, to te dokonane przez Radu Lupu, Edwina Fischera i Wilhelma Furtwänglera. - Chyba nigdy nie słyszałem przejścia między drugą częścią a rondem zagranego tak magicznie. Jak coś z innego świata... Oprócz piękna jest w tym również logika i sens. Wszystko, czego można pragnąć - zachwycał się Nelson Goerner.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy z audycji "Letni Festiwal Muzyczny".

mm/mc