Logo Polskiego Radia
Trójka
Agnieszka Kamińska 20.05.2014

”Ukraina decydująco wpłynęła na polską kampanię”

Sytuacja na Ukrainie spowodowała, że nie doszło do wojenek między kandydatami, wszyscy uznali, że Unia Europejska jest ważną sprawą – mówił Bogusław Chrabota w audycji ”Komentatorzy” w Trójce.
Ukraiński żołnierz pod MariupolemUkraiński żołnierz pod MariupolemPAP/EPA/ROMAN PILIPEY

Bogusław Chrabota (”Rzeczpospolita”) podkreślił, że na kampanię przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w tym roku wpłynęło decydująco jedno wydarzenie: agresja Rosji na Ukrainę.  – Wyobrażałam sobie, że polaryzacja będzie większa, a ona tak naprawdę istnieje na linii narodowcy i Janusz Korwin-Mikke i cała reszta polityków. Ukraina udowodniła, że warto być w UE, w NATO, ważna jest integracja, można powrócić do dyskusji o euro – powiedział. Publicysta zaznaczył, że w gazetach jest dużo informacji o wyborach dokonywanych przez polityków. Jak jednak stwierdził, miarą intensywności kampanii są dla niego tabloidy. Tym razem na pierwszych stronach nie pojawiły się żadne istotne zdjęcia i artykuły atakujące polityków.

Maciej Gdula (”Krytyka Polityczna”) mówi, że była to jedna z nudniejszych i bezbarwnych kampanii w ciągu ostatnich 10 lat. Ma wrażenie, że nie dowiedział się, jaka jest wizja Europy osób startujących w wyborach. Nie było żadnych opowieści o tym, co duże partie chcą osiągnąć, nie było istotnych wydarzeń. Jak stwierdził była to kampania dla wąskiej grupy ludzi, którzy zajrzą na strony internetowej i przeczytają programy wyborcze. Ocenił, że to porażka polskiej polityki.

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Bogusław Chrabota zwrócił uwagę, że o polskim pomyśle unii energetycznej zaczynają dyskutować poważni zachodni politycy. Jak dodał, wymusi to na Donaldzie Tusku ustosunkowanie się do wielu spraw, które do tej pory były w Polsce zaniedbane. Przewiduje np., że powróci temat OZE, energii odnawialnej.

Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji  "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".

Publicyści dyskutowali też o medialnych spekulacjach o ”partii prezydenckiej”. Autorki artykułu we ”Wprost” piszą, że różni politycy donoszą im o partii prezydenckiej. Ma to być ”grupa nieszczęśliwych”, skupiona wokół Grzegorza Schetyny, w przypadku jeśli Gowin przegra wybory. Patronować ma tej inicjatywie prezydent. Zakładany scenariusz to przeprowadzenie kampanii dla Bronisława Komorowskiego, a potem ewentualny start w wyborach parlamentarnych.

Eurowybory 2014 - zobacz serwis specjalny >>>

Bogusław Chrabota ocenił, że jest to ”czysta abstrakcja”. Nie wyobraża sobie, by Platforma Obywateleska wystawiła innego kandydata w wyborach prezydenckich, bo Bronisław Komorowski cieszy się dużym zaufaniem społecznym, a jest w stanie nawet samodzielnie walczyć o drugą kadencję.

Maciej Gdula uważa, że pozycja Komorowskiego jest efektem jego prezydentury. Jeśli zaangażowałby się w konflikty polityczne, to spadłoby jego poparcie. Nie wiąże się ono bowiem z osobą, a z urzędem, jak mówił, było tak i w przypadku Aleksandra Kwaśniewskiego. Zdaniem Gduli prezydent Komorowski, przede wszystkim mając na względzie swój interes, nie zaangażuje się w politykę w taki sposób.

Rozmawiała Maja Borkowska.

Do słuchania "Komentatorów" zapraszamy od poniedziałku do czwartku o 8.30.

agkm