Logo Polskiego Radia
Trójka
Ewa Dryhusz 23.08.2012

Najdroższe miejsce na archiwa i gabinety urzędników

- Uważam tę instytucję za niezwykle stronniczą, zajmującą się często bardzo kuriozalnymi sprawami - mówi Jerzy Domański, redaktor naczelny "Przeglądu".
Siedziba Instytutu Pamięci Narodowej przy ulicy Towarowej w WarszawieSiedziba Instytutu Pamięci Narodowej przy ulicy Towarowej w WarszawiePAP/Jacek Turczyk

Sprawą siedziby IPN żyją wszystkie media, minister skarbu w "Salonie politycznym Trójki” mówił, że przygotowane są awaryjne scenariusze dla Instytutu Pamięci Narodowej. - Status IPN, ten budynek, 12 pięter, ponad 8 tys. metrów, ponad 200 milionów rocznie budżetu w kraju, który oszczędza na wszystkim, wydaje się niezwykle irracjonalne - ocenia Jerzy Domański.

Publicysta podkreśla, że jest wiele lokali, a Instytut - jeżeli ma funkcjonować - niekoniecznie musi być w centrum Warszawy, bo to najdroższe miejsce na archiwa i gabinety urzędników. - IPN, gdyby był choćby tylko odrobinę racjonalniej zarządzany, mógł wygospodarować środki na siedzibę i czynsze - przekonuje gość Krystiana Hanke.

Wiktor Świetlik ("Super Express", "Uważam Rze") podkreśla, że liczy na to, że zapowiedzi rządowe będą realizowane i że wszystko złe, co się stało wokół IPN jest wynikiem jakiegoś potwornego niedopatrzenia. - Uważam, że IPN jest jedną z najbardziej wartościowych instytucji polskiego życia publicznego. Mam oczywiście też krytyczne uwagi wobec dorobku Instytutu, natomiast różni się on od innych jednostek administracyjnych czy agend tym, że realnie działa w obliczeniu na efekty, zatrudnia ludzi, którzy fascynują się swoją pracą i chcą coś zrobić, a nie tylko takich, którzy chcą odcinać kupony - podkreśla komentator.

Gość Trójki zwraca uwagę, że IPN był kojarzony tylko i wyłącznie z lustracją, natomiast jego dorobek to przywrócenie należnego miejsca w pamięci polskiemu podziemiu niepodległościowemu, które działało po 1944 roku. - To ogromny dorobek, jeżeli chodzi o badanie konspiracji i podziemia z czasów II wojny światowej, to ogromna ilość prac i opracowań dotyczących ludobójstwa w czasie II wojny światowej. W Polsce nie było przez lata instytucji o tak ogromnym dorobku - mówi Wiktor Świetlik.

Zdaniem Jerzego Domańskiego dzisiejsze publikacje, swoista "lustracja" generała Ścibora-Rylskiego tylko potwierdzają stosunek IPN-u do społeczeństwa. - IPN stosuje w Polsce coś w rodzaju terroru, takiego właśnie jak w przypadku Ścibora-Rylskiego: "powiesz coś w kontrze, to za chwilę zobaczymy twoją teczkę" - mówi publicysta.

Goście Krystiana Hanke odpowiadali także na pytanie kogo w polskiej polityce trafi afera Amber Gold. Więcej dowiesz się słuchając całej rozmowy. "Komentatorów" na antenie Trójki można słuchać od poniedziałku do czwartku o 8.35.

(ed)