Logo Polskiego Radia
Trójka
Agnieszka Kamińska 12.03.2013

”Kościół musi najpierw wyprać swoje brudy”

- Następca Benedykta XVI będzie konserwatystą. Jednak inaczej niż poprzednicy, będzie musiał się zmierzyć się z problemami finansowania i skandali seksualnych – mówili w "Trójce” publicyści.
Woskowa figura Benedykta XVI, wystawiona w Muzeum WatykańskimWoskowa figura Benedykta XVI, wystawiona w Muzeum WatykańskimPAP/EPA/CLAUDIO PERI

Andrzej Stankiewicz (”Rzeczpospolita”) przypuszcza, że nie będzie szybkiego wyboru papieża. - Kościół musi najpierw wyprać swoje brudy – zaznaczył. Dodał, że teraz sytuacja jest wyjątkowa, bo nie mamy pogrzebu papieża. Problemy przykrywały wcześniej pogrzeb i uroczystości żałobne. Sądzi zatem, że tym razem hierarchowie przyjechali do Watykanu, by zapytać o skandale seksualne i finansowe. Przewiduje, że najpierw będzie ”sondowanie i próbowanie”, pierwsze głosowanie, które pokaże, jakie są frakcje w Kościele, którzy kandydaci mają szanse. Uważa, że po tym głosowaniu zacznie się prawdziwy targ, kardynałowie i frakcje zaczną przekazywać głosy, wyłoni się grupa faworytów.

Stankiewicz jest zdania, że także drugiego dnia, kiedy będą cztery głosowania, nie poznamy kandydata. Przypuszcza, że frakcja zwycięzcy wyłoni się za kilka dni.

Maciej Gdula( ”Krytyka Polityczna”) zauważa, że grupa kardynałów ujednoliciła się podczas rządów Jana Pawła II i Benedykta XVI. Według niego nie ma tam postaci, które zmieniłyby sytuację w kościele, miałyby inny pomysł na organizację Kościoła. Zgadza się z przypuszczeniami Stankiewicza, że wybór będzie się przeciągał, ale nie sądzi, by po tym nastąpiła zmiana, skręt w kursie Kościoła.

Stankiewicz postrzega ten wybór jako rozgrywkę wewnętrzną w Kościele. Zgadza się, że papieże zmieniają kształt konklawe – poprzez wybór kardynałów o podobnych przekonaniach. Zgadza się więc, że nowy papież będzie dość konserwatywny. - Może ewentualnie mówić innym językiem, używać nowoczesnych technologii, może charakterem przypominać Jana Pawła II, być bardziej charyzmatyczny – mówił. Jest jednak przekonany, że następca Benedykta XVI nie będzie miał rewolucyjnych poglądów na Kościół, bo grono jest bardzo konserwatywne, tak zostało ukształtowane przez poprzedników.

Publicysta ocenił, że wybór może być ważnym sygnałem jeśli chodzi o wewnętrzną sytuacją Kościoła. Jako podstawowe linie sporu w Kościele przed konklawe wymienił opozycje: kuria rzymska, hierarchowie Watykanu kontra kardynałowie szeregowi, Włosi (których jest większość na konklawe) kontra reszta świata, nadreprezentowana Europa (na ponad 60 procent elektorów) kontra inne kontynenty. Jest też konflikt między hierarchami mniej i bardziej konserwatywnymi.

Maciej Gdula mówi, że nowy hierarcha nie będzie mógł przymykać oka na problemy finansowe Watykanu, sytuację banku watykańskiego. Przewiduje, że będzie chciał zająć się w inny sposób niż do tej pory skandalami seksualnymi. Zaznaczył, że na nowego papieża nie czekają wyzwania natury duszpasterskiej, a związane z wewnętrzną organizacją i hierarchią kościoła. Stąd jego zdaniem kardynałowie powinni wybrać reformatora, kogoś, kto może nadać kształt instytucji.

Rozmawiała Maja Borkowska

Kardynałowie wybierają papieża. Relacja na antenie Jedynki>>>

agkm