Polacy w Australii, którzy wyjechali po wojnie lub w czasie transformacji w sposób piękny kultywują polską tradycję związaną z uroczystościami narodowymi, nie tylko święta religijne. Zawsze wiąże się to ze spotkaniami w Domach Polskich. Przygotowywane są przez uczniów polskich szkół występy, dzieci i młodzież prezentują polskie tańce w polskich strojach, piosenki, deklamacje w języku polskim. To jest niesamowite doświadczenie łączności z ojczyzną, która jest tysiące kilometrów od Australii. Wspólne przeżywanie tych świąt i uroczystości to wielka więź, którą możemy okazywać w łączności z ojczyzną – wyjaśnia siostra Bernadeta Pasińska ze Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Chrystusa Króla dla Polonii Zagranicznej.
Ponieważ Australia jest bardzo oddalona od Polski, to integracja Polonii jest tam bardzo duża. Polacy, którzy tam żyją przez lata nie mieli możliwości przylecieć do kraju z okazji świąt kilka razy w ciągu roku. Australia stała się dla nich drugą ojczyzną, i tam tworzą się nowe struktury przyjaźni, które wypełniają lukę po więziach rodzinnych. Tworzą się grupy ludzi, którzy chcą być w polskim środowisku i de facto je tworzą. Wszystkie te grupy jednoczą polskich obywateli i pozwalają kultywować tradycje, nie zapominać języka. Ludzie spotykają się i chcą być razem, mimo że na co dzień najczęściej żyją i pracują w środowisku australijskich lub międzynarodowych – zaznacza gość audycji Kierunek: Polska.
Z siostrą Bernadetą Pasińską ze Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Chrystusa Króla dla Polonii Zagranicznej, o australijskiej Polonii i powrocie do kraju po osiemnastu latach emigracji, rozmawiała Małgorzata Frydrych.
Na audycję Kierunek: Polska zapraszamy we wtorek o 17.45.