- Możemy spodziewać się naprawdę dobrych rezultatów. Po mityngu w Doniecku widać, że wszystkie jesteśmy w podobnej dyspozycji, więc możemy liczyć na zaciętą rywalizację. Jestem przekonana, że kilka z nas skoczy powyżej 4,60 m, a może nawet uda się pobić halowy rekord Polski Ani Rogowskiej - 4,81 m, ustanowiony na poprzednim mityngu w Bydgoszczy - powiedziała na konferencji prasowej Monika Pyrek, jedna z bohaterek serwisu 600 dni do Londynu.
Tyczkarka do treningów wróciła stosunkowo niedawno. Zaledwie po dwóch miesiącach przygotowań udało się jej skoczyć podczas sobotniego mityngu w Doniecku 4,60.
To będzie ulgowy sezon halowy
- Nie skakałam z pełnego rozbiegu, więc to na pewno nie jest maksimum moich możliwości. Sezon halowy miał być traktowany bardzo ulgowo, zaplanowaliśmy tylko dwa mityngi halowe, w Doniecku i właśnie w Bydgoszczy. Cieszę się, że udało się właśnie w Doniecku spełnić warunek konieczny do utrzymania się w "Klubie Polska", postawiony mi przez Ministerstwo Sportu i Turystyki - pokonanie wysokości 4,50. W Bydgoszczy mogę więc ze spokojem skakać i mam nadzieję, że ten wynik z Doniecka uda się co najmniej powtórzyć, a nawet dołożyć parę centymetrów - powiedziała tyczkarka.
Pyrek przyznała, że po nie nieudanym sezonie letnim straciła chęć do skakania, a nawet nie chciała patrzeć na swoje tyczki. Zaznaczyła, że "Taniec z gwiazdami" był pewną odskocznią od sportu, dzięki której odzyskała wiarę w siebie i motywację do dalszej pracy.
- Dzięki "Tańcowi z Gwiazdami" poprawiłam kondycję. Nigdy nie byłam dobra w treningu wytrzymałościowym, a w trakcie programu trenowałam nawet po osiem godzin. Potem, kiedy zrobiliśmy badania kontrolne, okazało się, że tętno spoczynkowe, które zazwyczaj mam bardzo wysokie, obniżyło się z 80 do 60. To duży sukces, że aż tak moja wytrzymałość się poprawiła. Sama nigdy nie zmusiłabym się do tak ciężkiej pracy - podkreśliła tyczkarka.
Zagraniczne gwiazdy w Bydgoszczy
Obecna na konferencji rosyjska tyczkarka Swietłana Fieofanowa przyznała, że zawsze chętnie przyjeżdża do Bydgoszczy, a szczególnie miło wspomina rok 2008, kiedy to wygrała, pozostawiając w pokonanym polu Jelenę Isinbajewą. - Sezon dopiero się rozpoczyna, więc nie miałam zbyt dużo czasu na treningi, mam jednak nadzieję, że występ w Bydgoszczy po raz kolejny zaliczymy do udanych. Obsada konkursu gwarantuje, że rywalizacja będzie zacięta - mówiła.
Po raz pierwszy w mityngu Pedro`s Cup wystartuje amerykański kulomiot Ryan Whiting, aktualny lider list światowych z wynikiem 21,73, który osiągnął 28 stycznia w Nowym Jorku. Whiting zaznaczył, że będzie to jego drugi mityng w Europie. Podkreślił, że europejska publiczność jest zdecydowanie bardziej wyedukowana, więcej wie o lekkiej atletyce, niż w Stanach Zjednoczonych, gdzie kibice żyją baseballem, futbolem amerykańskim i koszykówką.
Szósta odsłona mityngu Pedro`s Cup, podobnie jak w ostatnich dwóch latach, podzielona została na trzy konkursy: skoku o tyczce kobiet, skoku wzwyż mężczyzn oraz pchnięcia kulą mężczyzn.
Więcej informacji o Monice Pyrek oraz 4 innych polskich sportowcach przygotowujących się do igrzysk olimpijskich w Londynie na stronie serwisu 600 dni do Londynu. Zapraszamy.
man