Białoruski sąd postanowił zawrócić na Litwę partię książek znanego białoruskiego opozycjonisty Alesia Bialackiego. W lipcu ubiegłego roku, na granicy z Litwą, celnicy zatrzymali kilkadziesiąt egzemplarzy publikacji ""Oświeceni białoruskością”. Wydrukowane w Wilnie książki przewoziła współpracownica Bialackiego.
Najpierw białoruscy celnicy, na podstawie ekspertyzy, zdecydowali o odesłaniu książek na Litwę. Biegli uznali, że mogą one szkodzić wizerunkowi Białorusi. Współpracująca z Bialackim działaczka Tacciana Rewiaka zaskarżyła jednak do sądu tę decyzję.
We wtorek sąd w mieście Oszmiana stwierdził, że wyniki ekspertyzy nie są ważne, gdyż zostały przeprowadzone z naruszeniem procedur. Jednak sędzia prowadząca rozprawę również uznała, że książki należy zawrócić na Litwę. Tacciana Rewiaka nie składa broni i zamierza odwołać się do sądu wyższej instancji.
Książka Alesia Bialackiego "Oświeceni białoruskością” zawiera artykuły literackie i eseje. Część tekstów została przysłana z kolonii karnej.
Bialacki - znany obrońca praw człowieka - odbywa wyrok 4 i pół roku pozbawienia wolności za niezapłacenie podatków od pieniędzy otrzymanych na konta w zagranicznych bankach. Bialacki na Zachodzie jest uznawany za więźnia politycznego.
IAR/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl
Aleś Bialacki podczas procesu
fot. Włodzimierz Pac, Polskie Radio