Logo Polskiego Radia
PAP
Agnieszka Kamińska 22.02.2014

Ukraina wciela w życie porozumienie. Majdan nie wierzy Janukowyczowi

Parlament Ukrainy zebrał się rano, by pracować nad realizacją zawartego kompromisu. Tymczasem według mediów prezydent Wiktor Janukowycz wyjechał ze swoimi współpracownikami do Charkowa. W piątek na Majdanie żegnano zabitych. Opozycja przedstawiła protestującym warunki porozumienia, wiele osób jednak żąda natychmiastowej dymisji Wiktora Janukowycza.
Protestujący na barykadzie na ulicy InstytuckiejProtestujący na barykadzie na ulicy InstytuckiejPAP/EPA/ALEXEY FURMAN

Protesty na Ukrainie - serwis specjalny >>>

Wśród tłumu zgromadzonego na Majdanie w piątek wieczorem słychać było okrzyki poparcia dla stanowiska grupa radykalnych, takich jak Prawy Sektor, gdy prezentowały one postulat natychmiastowego odsunięcia od władzy prezydenta Janukowycza. Wynegocjowane przy pomocy ministrów Polski i Niemiec porozumienie zakłada przeprowadzenie wcześniejszych wyborów, po wprowadzeniu zmian konstytucyjnych, jednak nie później niż w grudniu.

Opozycjoniści, w tym szef UDAR-u Witalij Kliczko, spotkali się z takimi reakcjami jak gwizdy czy buczenie. Lider UDAR-u tłumaczył, że kompromis zawarto, by zapobiec rozlewowi krwi.

Jeden z uczestników protestu,  młody setnik ochrony Majdanu, występując na scenie, przedstawił w imieniu ”prostych ludzi” ultimatum, stwierdził, że jeśli Janukowycz do godziny dziewiątej nie ustąp ze stanowiska, to nastąpi ”zbrojny szturm”.

Pojawiają się komentarze, że tłum na Majdanie uznaje ustępstwa, które obiecał Janukowycz, za niewystarczające i spóźnione lub niezupełnie wiarygodne.

Jednocześnie w piątek Rada Najwyższa przyjęła szereg uchwał, które zmieniają polityczną rzeczywistość kraju, m.in. ograniczają władzę prezydenta, pozwalają na uwolnienie Julii Tymoszenko (więcej niżej). Musi je jeszcze podpisać prezydent. Z okolic Majdanu usunięto też oddziały bezpieczeństwa. Budynki w dzielnicy rządowej wzięła pod swoją ochronę samoobrona Majdanu - tak przynajmniej oświadczył jej komendant, poseł Andrij Parubij.

(Wideo: siły bezpieczeństwa opuściły dzielnicę rządową i Majdan)

"Prezydent Janukowycz wyjechał z Kijowa"

Według mediów prezydent Janukowycz udał się w piątek późnym wieczorem prywatnym samolotem do Charkowa na wschodzie kraju, gdzie sobotę ma się odbyć zjazd deputowanych (radnych) wszystkich szczebli z południowo-wschodnich regionów kraju. Zjazd przygotował tzw. Ukraiński Front, powołany w odpowiedzi na protesty antyrządowe w Kijowie.

Razem z prezydentem odlecieli: przewodniczący Rady Najwyższej (parlamentu) Wołodymyr Rybak, szef administracji prezydenckiej Andriej Klujew oraz biznesmen i deputowany do parlamentu Wadym Nowinski, który należy do najbliższego kręgu osób związanych z Janukowyczem.

Wiadomości te przekazał portal internetowy glavcom.ua oraz zazwyczaj dobrze poinformowany opiniotwórczy tygodnik "Dzerkało Tyżnia" (zn.ua). Ten ostatni powołuje się na "wysoko postawione" źródła w administracji prezydenckiej.

Tymczasem w Charkowie, nieoczekiwanie dla wielu, wiele osób protestowało przeciwko władzy i domagało się odsunięcia Wiktora Janukowycza.

Porozumienie między rządem i opozycją

Janukowycz i opozycja przy pośrednictwie szefów dyplomacji Polski, Niemiec i Francji, zawarli w piątek, po wielogodzinnych negocjacjach, porozumienie w sprawie wyjścia z kryzysu, przewidujące m. in. wcześniejsze wybory prezydenckie oraz powołanie nowego rządu koalicyjnego w ciągu 10 dni.

W piątek w ekspresowym tempie pracowała Rada Najwyższa.

Parlament przywrócił konstytucję z 2004 r., dzięki której Ukraina stała się ponownie republiką parlamentarno-prezydencką oraz przyjął ustawę umożliwiającą zwolnienie z więzienia byłą premier Julię Tymoszenko.  Uchwalił amnestię i odsunął ze stanowiska szefa MSW Witalija Zacharczenkę.

Gdy przystąpiono do odsunięcia ze stanowiska Prokuratora Generalnego Pszonki, przewodniczący parlamentu Wołodymyr Rybak zamknął obrady do soboty rana.

Kolejnym krokiem ma być opracowanie nowej konstytucji, która "zrównoważy kompetencje prezydenta, rządu i parlamentu"; reforma konstytucyjna ma być zakończona we wrześniu 2014 r.

Współpracownicy Janukowycza odchodzą?

Ukraińskie agencje informacyjne informowały, że po podpisaniu tego porozumienia od Janukowycza zaczęli odchodzić jego najbliżsi współpracownicy. Podanie o zwolnienie miał podpisać jego najważniejszy doradca ds. międzynarodowych Andrij Honczaruk oraz doradczyni ds. gospodarczych Iryna Akimowa.

W ukraińskich mediach społecznościowych krążą informacje, ze Ukrainę opuścił p.o. ministra spraw wewnętrznych Witalij Zacharczenko, który miał się udać na Białoruś. Zacharczenko jest obarczany przez opozycję odpowiedzialnością za brutalne stosowanie siły podczas trwających na Ukrainie od listopada ub. r. demonstracji antyrządowych i za śmierć cywilów.

Rosja przeciw kompromisowi?

Po stronie rosyjskiej porozumienie też ma przeciwników. Leonid Słucki, wpływowy deputowany, który stoi na czele komisji parlamentarnej ds. stosunków z byłymi republikami Związku Radzieckiego, ocenił, że kompromis ten służy interesom Zachodu.

Wysłannik prezydenta Władimira Putina na Ukrainę, rzecznik praw człowieka Federacji Rosyjskiej Władimir Łukin nie podpisał porozumienia w sprawie zażegnania kryzysu. Oświadczył potem, że zrobił tak, gdyż nie uzyskał "jasnych odpowiedzi" na kilka pytań.

Prezydent USA Barack Obama rozmawiał w piątek telefonicznie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Trwająca ponad godzinę rozmowa dotyczyła głównie Ukrainy i była konstruktywna - poinformowały wysokie rangą źródła w Departamencie Stanu.

Jak podkreśliły wspomniane źródła, Obama i Putin zgodzili się, że trzeba apelować do wszystkich stron konfliktu na Ukrainie o powstrzymanie się od przemocy, a także, że osiągnięte w piątek porozumienie między prezydentem Wiktorem Janukowyczem a opozycją "jest prawdziwą szansą na pokojowe zakończenie" trwającego od trzech miesięcy kryzysu. Prezydent Putin zapewnił stronę amerykańską, że "Rosja chce uczestniczyć w procesie wdrażania porozumienia". Obama i Putin rozmawiali też o potrzebie ustabilizowania ukraińskiej gospodarki oraz konieczności powrotu Ukrainy na drogę pokoju.

Pomoc finansowa dla Ukrainy?

Bruksela myśli o znalezieniu środków dla wsparcia ukraińskiej demokracji - powiedział w piątek w radiowej Jedynce Janusz Lewandowski, komisarz europejski ds. budżetu w Komisji Europejskiej.
Lewandowski podkreślał, że Kijów potrzebuje osłony finansowej swojej demokracji, a Komisja szuka środków finansowych w ramach Programu Sąsiedztwa. W tym celu konieczne będzie zmodyfikowanie obecnego programu gospodarczego i poszukanie środków rezerwowych. Komisarz dodał, że w razie potrzeby przygotowuje również narzędzia pomocy humanitarnej.
Zdaniem Lewandowskiego najważniejszym zadaniem po zatrzymaniu rozlewu krwi na Ukrainie jest powrót do rozmów o stowarzyszeniu kraju z Unią Europejską. Obawia się jednak, że gniew zawiedzionego i "głodnego ludu" może obrócić się przeciwko rządowi jedności narodowej.
Zdaniem Janusza Lewandowskiego powodzenie zwrotu Ukrainy na Zachód w dużej mierze będzie zależało od zjednoczenia opozycji.

Ofiary Majdanu

Ministerstwo zdrowia Ukrainy w najnowszym raporcie podaje, że podczas zamieszek w Kijowie zostały ranne 603 osoby, 390 z nich hospitalizowano. Ostatniej doby o pomoc medyczną poprosiło 26 osób, 21 z nich trafiło do szpitali.
Według ukraińskiego ministerstwa zdrowia, od początku starć w Kijowie zginęło 77 osób. Strona opozycyjna twierdzi, że śmiertelnych ofiar może być nawet 100.

PAP/IAR/PolskieRadio.pl/agkm

(Wideo: Majdan żegna się z zabitymi)