Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 16.03.2019

Saakaszwili: nowym celem Putina może być państwo UE poza NATO, Szwecja albo Finlandia

Kolejnym obiektem agresji Władimira Putina może być państwo Unii Europejskiej,  pozostające poza Sojuszem Północnoatlantyckim - taką tezę stawia na łamach ”Foreign Policy” były prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili. 

Były gruziński prezydent stawia tezę, że po ataku na Ukrainę atak Rosji nastąpi nie w kraju posowieckim, a celem będzie państwo europejskie.

Saakaszwili zwraca uwagę na informację, która nie wzbudziła zbyt wiele zainteresowania w zeszłym tygodniu – o tym, że Kreml wprowadza obowiązek powiadomienia 45 dni wcześniej przed wpłynięciem zagranicznego okrętu na tzw. Północną Drogę Morską, łączącą Atlantyk i Pacyfik poprzez wody rejonu Arktyki na północ od Syberii. Rosja zainwestowała tam w infrastrukturę wojskową. Na jednostkach zagranicznych konieczna ma być obecność rosyjskich pilotów. Statki, które się temu nie podporządkują, mogą być zatrzymane, aresztowane bądź w ekstremalnych przypadkach – ”wyeliminowane”. - pisze Saakaszwili. Kreml wprowadził ograniczenia w żegludze z uzasadnieniem, że bardziej aktwyne operacje morskie w Arktyce prowadzone przez różne inne państwa” wymagają takiej reakcji. 

Saakaszwili dodał, że to zagrożenie zostało niezauważone, a przecież wcześniej Putin stosował tę samą taktykę, by uzasadnić swoje wojskowe inicjatywy, takie jak w Gruzji, na Ukrainie, w Syrii. Zawsze agresję Rosji Putin próbował tłumaczyć jako reakcję na działania Zachodu.

Były prezydent Gruzji uważa, że kompasem Putina, jeśli chodzi o inwazje na obce terytoria, jest polityka wewnętrzna. Prezydentowi Rosji chodzi o wzrosty w sondażach, jak po aneksji Krymu. Tymczasem według badania z 7 marca – zaufanie dla Putina spadło do poziomu 32 procent, co jest najgorszym wynikiem od 2006 roku.

Atak na Białorusi czy w państwach bałtyckich?

Zdaniem Saakaszwilego, nie należy pytać, czy Władimir Putin zaatakuje, tylko gdzie. Część ekspertów uważa, że ofiarą polityki Kremla może paść Białoruś, jednak zdaniem Saakaszwilego operacja na Białorusi nie przyniosłaby Putinowi pożądanego efektu, bo, w jego ocenie, wielu Rosjan uznaje Białoruś niemal za część Rosji.

Inni eksperci obawiają się, że na celowniku są państwa bałtyckie. Putin uznaje je, jak pisze Saakaszwili, za zagrożenie, bo są to dobrze funkcjonujące demokracje tuż za rosyjską granicą. Jednak według Saakaszwilego Putin jest wprawdzie rozzuchwalony niekonsekwentnym podejściem Zachodu do Rosji, ale nie na tyle, żeby przestał się bać Artykułu 5. NATO.

Państwa skandynawskie?

Saakaszwili uważa, że najbardziej prawdpodobny cel to Finlandia lub Szwecja, które są członkami Unii Europejskiej, ale nie NATO. Według niego Putin nie może wysłać czołgów do Helsinek czy Sztokholmu, nie licząc się z oporem, ale może oderwać dla Rosji odleglejszy obszar w rejonie Arktyki czy którąś wyspę, na przykład Gotlandię. Były prezydent Gruzji wskazuje przy tym na potencjał Rosji, który zbudowała ona na swojej północnej flance.

Saakaszwili stwierdził, że choć jego hipoteza może wyglądać na zbyt daleko idącą, to jednak nie tak dawno aneksja Krymu, którą, jak zaznacza, on sam przewidywał, nwaet w Rosji odbierana była jako scenariusz apokaliptyczny. Kilka lat wcześniej agresja na Gruzję, mimo moich ostrzeżeń, także wszystkich zaskoczyła – napisał Saakaszwili.

Według Saakaszwilego Putin stara się coraz bardziej emancypować i zrobi to, konfrontując się z Zachodem – ocenia były prezydent Gruzji. Ostrzega, że Putin szokował nie raz i Zachód nie może znowu stracić czujności.

***

Skrót z "Foreign Policy", opr. Agnieszka Marcela Kamińska