Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 23.03.2012

Putin otworzył ropociąg. Polska zostanie bez ropy?

Putin uruchomił ropociąg omijający Białoruś i Ukrainę, naftowy Nord Stream. Transnieft nie wyklucza zamknięcia ropociągu "Przyjaźń", a wtedy Polska całą ropę będzie musiała sprowadzać tankowcami.
Władimir Putin i prezes Gazpromu Aleksiej MillerWładimir Putin i prezes Gazpromu Aleksiej Millerfot. PAP/EPA/ALEXEI NIKOLSKY/RIA NOVOSTI/GOVERNMENT PRESS SERVICE

Premier Rosji Władimir Putin otworzył ostatni odcinek rurociągu łączącego rurociąg "Przyjaźń" z Morzem Bałtyckim. BTS-2 to taki naftowy „Nord Stream” – stanowi alternatywę wobec ropociągu Przyjaźń (Drużba). Rurociąg umożliwia dystrybucję surowca z pominięciem Białorusi i Ukrainy.

Podczas oficjalnej ceremonii, Putin wcisnął guzik uruchamiający ładowanie ropy z nowego terminala do tankowca "Newski Prospekt" przycumowanego w porcie Ust-Ługa nad Zatoką Fińską, 110 km na południowy zachód od Petersburga. Jednostka ma jeszcze w piątek odpłynąć do Rotterdamu, kolejny tankowiec ma wypłynąć w poniedziałek. Infrastruktura w Ust-Łudze przystosowana jest do jednoczesnej obsługi dwóch tankowców o wyporności do 150 tys. ton.

Rurociąg o nazwie BTS-2, którego budowa rozpoczęła się w 2009 roku, kosztował między 120 i 130 miliardów rubli. Łączy miasto Uniecza w obwodzie briańskim koło granicy w Ukrainą, gdzie przy granicy z Białorusią i Ukrainą znajduje się rozgałęzienie ropociągu Przyjaźń, do Ust-Ługi, z Morzem Bałtyckim. Ma tysiąc kilometrów długości. W mieście Ust-Ługa wybudowano terminal naftowy i dwie tłocznie. Dwie inne tłocznie zmodernizowano.

Docelowo rurociąg będzie się składał z dwóch nitek o łącznej przepustowości 38 mln ton surowca rocznie. Pierwsza obliczona jest na 30 mln ton. Uruchomienie drugiej nitki planuje się na 2013 rok.

Czynny od grudnia 2001 roku BTS-1 również ma początek w Unieczy, jednak kończy się w Primorsku (dawniej Koivisto), także nad Zatoką Fińską, ale na północ od Petersburga (w odległości 135 km).

Na oddaniu do eksploatacji BTS-2 może ucierpieć Polska. Transnieft nie ukrywa, że po zakończeniu rozbudowy Bałtyckiego Systemu Rurociągowego koncern może zrezygnować z wykorzystywania tej części Przyjaźni, która biegnie przez Białoruś i Polskę do Niemiec. Gdyby tak się stało, Polska musiałaby całą potrzebną jej ropę sprowadzać tankowcami przez Naftoport w Gdańsku.

Terminal został zbudowany przez firmę Rostniefbunkier należącą do Giennadija Timczenki, współwłaściciela zarejestrowanej w Amsterdamie spółki Gunvor specjalizującej się w eksporcie ropy naftowej i paliw z Rosji. 59-letni Timczenko uchodzi za przyjaciela Putina z czasów, gdy ten pełnił służbę w wywiadzie KGB. Według dziennika "RBK-daily" Timczenko jest obecnie najbogatszym obywatelem Rosji. Jego majątek gazeta szacuje na 24,6 mld dolarów.

Na razie terminal w Ust-Łudze ma być eksploatowany w trybie testowym. Planuje się wyeksportowanie stamtąd w marcu trzech partii ropy, a w kwietniu - 10. W ubiegłym tygodniu niemiecka organizacja ekologiczna NABU (Związek na rzecz Ochrony Przyrody i Bioróżnorodności) wystąpiła przeciwko oddaniu do użytku BTS-2, ostrzegając, że w Ust-Łudze może dojść do katastrofy budowlanej. Rostiechnadzor i Timczenko twierdzą jednak, że nic nie stoi na przeszkodzie, by eksploatować terminal w trybie testowym.

PAP, IAR, agkm

/