Według agencji Reutera, która powołuje się na swoje źródła wśród obrońców położonych na wschodzie kraju miejscowości, samoloty wojskowe kolejny raz zaatakowały dziś rano. Według naocznych świadków, eksplozje były widoczne kilka kilometrów od strategicznego terminalu naftowego.
Naloty na to miasto, będące kluczowe dla biznesu paliwowego (mieszczą się tam rafinerie i terminale) jest atakowane od kilku dni. Wczoraj najemnikom Kaddafiego na krótko udało się zająć Bregę, gdy w intensywnych nalotach zginęło co najmniej 14 osób. Popołudniu jednak rebelianci odbili miasto, co świętowali wieczorem i w nocy.
Według rebeliantów nad ranem oprócz nalotów doszło też do lądowego ataku najemników libijskiego dyktatora, ale zostali oni wyparci aż do Ras Lanuf, miejsowości w której jest drugi (po Bredze) wielki terminal ropy naftowej.
Reuters pisze, że w Bredze samoloty zaatakowały dziś lotnisko, a w Adżdabiji zgrupowanie wojsk rebelianckich przy zachodnich rogatkach miasta.
sg