"Zrób sobie raj" to książka Mariusza Szczygła, zbiór reportaży i felietonów o współczesnych Czechach. Kasia Adamik i Olga Chajdas przeniosły tekst Szczygła na warszawską scenę, dokonując jego swobodnej adaptacji. Realizacji patronuje Trójka.
Na początku rozjaśnia się scena Teatru Studio, a pod latarnią siedzą różne postacie. Troszkę wyglądają jakby byli na grupowej psychoterapii, albo w poczekalni u lekarza. Nie wiadomo od kiedy tam czekają, ani ile tam będą czekali. Co chwilę dzwoni dzwonek i wszyscy automatycznie się podrywają.
- Każda z tych osób myśli, że ktoś przyszedł po nią. Po jakimś czasie widz się orientuje, że to są ludzie umarli, że siedzą w krematorium w sali nieodebranych urn - opowiada autor zinscenizowanej książki Mariusz Szczygieł - W Czechach jest taki problem, 80% pochówków to kremacje, ale z tych urn co trzecia jest nieodbierana.
Pytania zadawane Czechom przez Szczygła pozostały w teatrze te same: Jak się Państwu żyje bez Boga?, Czy grzech istnieje? Być może Czesi są na etapie, do którego dopiero dąży reszta Europy. Ludzie emocje przeżywają tam w samotności.
- Idziemy w kierunku Nie ma co oceniać, czy to jest dobre, czy to jest złe - mówi Olga Chajdas, reżyserka spektaklu "Zrób sobie raj" - Kościół daje strukturę, w której łatwo się znaleźć, w której są odpowiedzi. Natomiast w momencie, kiedy jesteś sam z pewnymi sytuacjami, nagle się okazuje, że powinno ci być wstyd, że okazujesz emocje.
usc