Ukraińscy eksperci twierdzą, że realizacja projektu Nabucco może zaszkodzić interesom Kijowa. Cytowani przez prasę specjaliści nie wykluczają, że wzrosną ceny paliwa i zmniejszy się tranzyt rosyjskiego gazu przez terytorium Ukrainy.
"Kommiersant" zwraca uwagę, że dzięki realizacji Nabucco, Turkmenistan otrzymuje bezpośrednie wyjście na europejskie rynki. Może to sprawić, że wzrosną ceny paliwa z tego kraju dla Ukrainy. W rozmowie z dziennikiem, doradca premier Ołeksandr Hudyma przekonuje, że realizacja Nabucco stawia krzyżyk na projekcie South Stream, który w jeszcze większym stopniu zagrażał Ukrainie, bowiem miał transportować rosyjski gaz, omijając ten kraj.
Denys Sakwa z Dragon Capital podkreśla, że jest jeszcze za wcześnie, aby oceniać wpływ Nabucco na tranzyt przez Ukrainę. Według niego, wszystko zależy od zużycia tego paliwa w Unii Europejskiej. Na razie można jedynie mówić o tym, że Nabucco nie wpłynie negatywnie na modernizację ukraińskiej sieci gazowej z udziałem Brukseli.
"Ukraina Mołoda" przytacza słowa innego eksperta, Walerija Borowyka. Przypomina on, że co najmniej 2 razy Kijów miał szansę włączyć się w realizację Nabucco - proponowano to zarówno premier Julii Tymoszenko w 2005 roku i później Wiktorowi Janukowyczowi. Niestety nie wykorzystano tych propozycji.
Prezydent Wiktor Juszczenko dopiero w ubiegłym tygodniu powiedział, że Ukraina powinna zaangażować się w Nabucco. Jego zdaniem, rząd powinien zadbać o to, aby ukraińskie firmy brały udział w przetargach dotyczących projektowania i eksploatacji tego rurociągu.
Nabucco ma dostarczać gaz z regionu Morza Kaspijskiego, przez Turcję, państwom Unii Europejskiej. Odpowiednią umowę podpisano wczoraj w Ankarze.
(rk, iar)