Brytyjski dziennik "The Guardian" pisze, że borykająca się z kryzysem finansowym Islandia może zostać w przyspieszonym trybie przyjęta do Unii Europejskiej. Prośba o akcesję miałaby zostać przedstawiona Brukseli w ciągu kilku miesięcy, a Reykjavik znalazłby się we Wspólnocie w 2011 roku.
"Guardian"
powołuje się na wysokich przedstawicieli zarówno Brukseli, jak i Reykjaviku. Komisarz Unii do spraw rozszerzenia Oli Rehn zaznacza, że ponieważ Bruksela preferuje rozszerzanie Wspólnoty o więcej niż jeden kraj na raz, Islandia mogłaby wstąpić do Unii razem z Chorwacją, czyli w 2011 roku. Oli Rehn nie ukrywa, że Reykjavik byłby witany z otwartymi ramionami. Jak podkreśla, Islandia to jedna z najstarszych demokracji na świecie, a jej pozycja strategiczna i ekonomiczna wzmocniłaby Wspólnotę.
Islandczykom sprzyjają też Czechy i Szwecja, czyli kraje, które przewodniczą, bądź niedługo będą przewodniczyć Unii. Mają one przygotować plan ramowy przyjęcia Islandii.
Problem wstąpienia do Unii Europejskiej będzie jednym z głównych elementów debaty przed wcześniejszymi niż planowano wyborami parlamentarnymi na Islandii, gdzie kryzys doprowadził do upadku rządzących od 18 lat konserwatystów. Do Unii prą socjaldemokraci, którzy chcą też, by euro zastąpiło islandzką koronę. Wybory odbędą się najprawdopodobniej 9 maja.