Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Petar Petrovic 04.04.2015

70. rocznica zakończenia II wojny światowej. Propaganda Moskwy i Pekinu

Rosja i Chiny wykorzystują obchody 70. rocznicy końca II wojny światowej do walki politycznej. W Niemczech głównym mówcą na uroczystości w Bundestagu będzie historyk Heinrich August Winkler; Bundestag może cieszyć się z tej lekcji historii - pisze "Sueddeutsche Zeitung".

"8 maja na mównicę w Bundestagu wejdzie osoba, która właściwie nie ma tam czego szukać - profesor historii współczesnej Heinrich August Winkler. Będzie głównym mówcą podczas krótkiej uroczystości z okazji zakończenia II wojny światowej. To polityczny sygnał. Z okazji dnia pamięci przemawia historyk - tego jeszcze nie było" - czytamy w materiale zamieszczonym w sobotę na stronie tytułowej tej największej niemieckiej gazety opiniotwórczej.

Niemieckie spojrzenie

W powojennej historii RFN wszystkie okrągłe rocznice zakończenia II wojny światowej były zarezerwowane dla szefów rządów - od Ludwiga Erharda przez Willy'ego Brandta po Angelę Merkel. Obecna kompromisowa decyzja, wynegocjowana przez Bundestag, urząd kanclerski i urząd prezydenta, jest "niezwykła i świadczy o tym, że Niemcy patrzą na historię w sposób inny niż reszta świata" - pisze autor materiału, szef działu zagranicznego gazety Stefan Kornelius.

W innych krajach, w przeciwieństwie do Niemiec, rocznica końca wojny traktowana jest jako "ostra broń" w codziennej walce politycznej, jako "instrument tworzenia (własnego) obozu, jako środek przymusu i nacisku przeciwko sąsiadom i przeciwnikom".

Jak zaznacza Kornelius, szczególny pokaz siły planowany jest w Chinach, gdzie 3 września w Pekinie odbędzie się parada wojskowa skierowana przeciwko Japonii. "Kto przyjmie zaproszenie do Pekinu, ten ugnie się przed chińskimi aspiracjami do panowania" - czytamy w "SZ".

Rosyjski pokaz siły

Podobne wzory myślenia widoczne są w Europie. Parada na placu Czerwonym organizowana 9 maja przez prezydenta Władimira Putina jest traktowana jak okazja do opowiedzenia się po jednej lub drugiej stronie - odpowiedź na pytanie: Jesteś z nową Rosją, czy przeciwko niej? Północnokoreański dyktator Kim Dzong Un zapowiedział swój udział; prezydent Mołdawii nie przyjedzie i znajdzie się pod presją Rosji - pisze Kornelius.

Polska ustawiła się w roli rywala Rosji w kwestii pamięci. Na Westerplatte w maju ma się odbyć uroczystość, w której udział wezmą narody uważające, że rosyjski spektakl wojskowy jest wobec inwazji na Ukrainie więcej niż niesmaczny. Od miesięcy Polacy i Rosjanie toczą ostre pojedynki słowne dotyczące polityki pamięci - przypomina autor.

"SZ" pisze, że Brytyjczycy będą obchodzić 70. rocznicę końca wojny u siebie na wyspach, wspominając podczas ulicznych festynów Churchilla. Prezydent Francji Francois Hollande zamierza uciec przed obchodami, wybierając się na Kubę.

Postawa Merkel

Kanclerz Niemiec Angela Merkel zapowiedziała wcześniej, że złoży wieniec w Moskwie, lecz dopiero 10 maja. "Czy i w jakim charakterze kanclerz będzie obecna w Gdańsku, jest sprawą otwartą" - pisze Kornelius. W urzędzie kanclerskim i prezydenckim, a także w innych gremiach kierowniczych w Niemczech patrzy się z oburzeniem na próby instrumentalizowania historii. Niemcy zapewniają, że będą obchodzić rocznicę "godnie i w odpowiedni sposób".

To zadanie spadło na Winklera, którego "SZ" nazywa "polityczną osobowością". Autor przytacza opinię historyka, że "najgorsze jest rehabilitowanie przez Putina Paktu Ribbentrop-Mołotow" oraz że "rewizjonizm historyczny Putina koresponduje fatalnie z jego współpracą z partiami prawicowo radykalnymi i neofaszystowskimi w Europie".

Bundestag może już teraz cieszyć się z lekcji historii w wydaniu Winklera - konkluduje Kornelius.

Zobacz serwis specjalny - powstanie warszawskie >>>

pp/PAP