Żydowski Instytut Historyczny nosi imię Emanuela Ringelbluma od 2009 roku. Ryszard Burek, wicedyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego, mówi, że instytut przechowuje jeden z najcenniejszych zbiorów, jeśli chodzi o zagładę Żydów polskich, tzw. Archiwum Ringelbluma.
Serwis specjalny portalu PolskieRadio.pl: 70 rocznica powstania w getcie warszawskim >>>
Burek mówi, że dzieło Ringelbluma jest wyjątkowe. Gdy zaczęła się okupacja Emanuel Ringelblum przebywał akurat w Genewie. – Jednak kiedy wojska hitlerowskie wtargnęły do Polski, od razu wrócił do kraju. Zaczął dokumentować zbrodnie hitlerowskie przeciw narodowi żydowskiemu – opowiadał gość Jedynki. Ringelblum dokumentował życie codzienne Żydów pod okupacją, a potem życie getta. – Zbierał według systemowo ułożonych ankiet wszystkich dokumentów życia codziennego. Były to bilety, karty żywnościowe, legitymacje, ale i bilety teatralne. Kiedy zaczęły się likwidacje gett, czyli od 1941 roku, zaczął dokumentować zagładę. Zbierał relacje o likwidacji poszczególnych ośrodków w Polsce – wyjaśniał historyk.
Gość Jedynki zaznaczył, że dawny ośrodek Ringelbluma był w miejscu, gdzie obecnie jest ŻIH. W latach 30-tych była tam centralna biblioteka judaistyczna. Archiwista Ringelblum zgromadził wokół siebie grono osób, które mu pomagały. Była to organizacja konspiracyjna w kontakcie z Żydowską Organizacją Bojową, a także z polskim państwem podziemnym.
Ryszard Burek mówi, że archiwum z getta było ukrywane w kilku etapach. Najpierw w lipcu i sierpniu 1942 roku, gdy zaczęły się wywózki, ukryto dwa zbiory. Trzeci schowano tuż przed wybuchem powstania. Dwa pierwsze wydobyto w 1946 i 1952 roku. – Trzeci natomiast ciągle jest nieodnaleziony. Prawdopodobnie jest na terenie obecnej ambasady chińskiej – powiedział Ryszard Burek. Dodał, że na swoje odnalezienie czekają i inne archiwa, w tym także archiwum organizacji Bund, które ukrył Marek Edelman.
Burek przypomniał, że po wojnie ocalało niewielu Żydów, a ich eksterminacja odbywała się w systematyczny, precyzyjny sposób. – Doszło do zagłady praktycznie całego narodu. W Polsce przeżyło kilkadziesiąt tysięcy Żydów, na terenie ZSRR około dwustu tysięcy. To wszyscy, którzy ocaleli z ponad 3 milionów Żydów, po tej systematycznie prowadzonej zagładzie – powiedział gość Jedynki.
Burek podkreślił, że Żydzi ginęli również w powstaniach, które wywołali w Warszawie, Białymstoku, Sobiborze, Treblince.
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski
agkm
>>>Przeczytaj całą rozmowę