Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Beata Krowicka 06.06.2013

Nałęcz: o Wołyniu trzeba mówić prawdę bez względu na politykę

- Nie składajmy na ołtarzu bieżących interesów opisu wydarzeń z Wołynia - nawołuje doradca prezydenta Tomasz Nałęcz.
Posłuchaj
  • Tomasz Nałęcz: nie dajmy się podzielić rzeką krwi (IAR)
  • Tomasz Nałęcz: nie powinniśmy mieć oporów, by mówić o ludobójstwie (IAR)
Czytaj także

Poprawność polityczna nie powinna zacierać prawdy o zbrodni wołyńskiej - uważa historyk, profesor Tomasz Nałęcz. Doradca prezydenta odniósł się do sporu w Sejmie o to, czy w 1943 roku na Kresach doszło do ludobójstwa.
Podczas środowego posiedzenia sejmowej komisji kultury posłowie przedstawili projekty uchwał na temat mordów ukraińskich nacjonalistów na Polakach podczas II wojny światowej. Politycy dyskutowali o określeniu zbrodni wołyńskiej terminem "ludobójstwo". We wszystkich przedstawionych przez posłów projektach, z wyjątkiem tego, który proponują posłowie Platformy, pojawia się właśnie takie określenie zbrodni wołyńskiej. Projekt PO przewiduje uczczenie "70. rocznicy tragedii ludności polskiej na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej".

Zobacz serwis o II WOJNIE ŚWIATOWEJ>>>

Prezydencki doradca, profesor Tomasz Nałęcz wyjaśnia, że nie powinniśmy unikać jednoznacznych określeń tamtej tragedii. Profesor dodaje, że nie wyobraża sobie, by dyskutując o Katyniu albo Oświęcimiu, na ołtarzu polityki składać prawdę o tamtych wydarzeniach. Jego zdaniem nie powinniśmy mieć oporów, by mówić o rzezi wołyńskiej tak, jak o tym świadczą twarde ustalenia historyków - "że była to czystka etniczna, realizowana metodą ludobójczą".
Profesor Nałęcz dodaje, że o tamtych wydarzeniach należy mówić językiem historycznej prawdy, jednak trzeba pracować nad tym, by rzeź wołyńska obecnie nie dzieliła naszych narodów. Jak wyjaśnia - w interesie Polski i Ukrainy jest strategiczne partnerstwo, więc chodzi o to by nie dać się uwikłać tamtej potwornej strategii sprzed 70. lat. Doradca prezydenta wyjaśnia, że "rzeka przelanej krwi nie może obecnie dzielić naszych narodów", ale tej sprawy nie można poświęcić na rzecz strategicznych polskich i ukraińskich interesów.
W tym roku mija 70. lat od masowych zbrodni popełnionych przez Ukraińską Powstańczą Armię na ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. Kulminacja zbrodni nastąpiła 11 lipca 1943 roku, gdy oddziały UPA zaatakowały około 100 polskich miejscowości.
Według polskich historyków, rzeź wołyńska była ludobójczą czystką etniczną, w której śmierć poniosło około 100 tysięcy osób. Z kolei w opinii badaczy z Ukrainy zbrodnia ta była konsekwencją wojny Armii Krajowej z UPA, w której wzięła udział ludność cywilna.

Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>

IAR, bk