Wszedł w godzinach pracy przez nikogo nie kontrolowany, wyjął mapy z szafy, powiedział pracującym w tym pokoju ludziom "daswidania" i wyszedł do czekającej przed budynkiem dorożki. Nikt go nie zatrzymał, nie próbował interweniować.
- Wszyscy myśleli, że to jakiś ważny Moskal, który sam może otworzyć szafę. Zresztą tacy się po tej instytucji ciągle kręcili. Waszkowski wiedział, że na "bezczelnego" wszystko można załatwić - powiedział red. Andrzej Sowa.
Ale to jeszcze nic w porównaniu z tym, co Waszkowski zaproponował na początku czerwca 1863 roku - skok na państwową kasę. - To był nasz, polski skok stulecia. Nawet późniejsze akcje PPS z udziałem "historyka" Powstania Styczniowego Józefa Piłsudskiego nie mogły się z tym równać - powiedział dr. Janusz Osica.
>>>Kronika powstania styczniowego - posłuchaj poprzednich odcinków
Aleksander Waszkowski
Waszkowski podjął rozmowy z kasjerem Kasy Głównej Stanisławem Janowskim i głównym kontrolerem Stanisławem Hebdą i zaproponował im wydanie Rządowi Narodowemu całego skarbu Królestwa. Ci dwaj urzędnicy chociaż mocno zruszczeni nie powiedzieli "nie". Może nie byli pewni czy carat poskromi powstanie i chcieli się przypodobać polskiej władzy. Zażądali tylko rozkazu na piśmie Rządu Narodowego, by ułatwiono im ucieczkę za granicę i zapewniono środki na dalsze życie.
Akcja zakończyła się sukcesem. Rosjanie zostali ośmieszeni. W sumie zabrano ponad 40 tys. rubli w złotych monetach, 470 tys. w banknotach i ponad 3 miliony w listach zastawnych Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego.
"Kronika Powstania Styczniowego” w Jedynce - we wtorki po godz. 23.10 i w niedziele po godz.15.00 , od stycznia do końca grudnia 2013 roku . Autorzy: Dorota Truszczak i Andrzej Sowa.
tj