Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Artur Jaryczewski 18.10.2014

Sukces czy słabość państwa? Politycy spierają się o "szpiegów"

W środę ABW zatrzymała dwie osoby - podpułkownika Wojska Polskiego oraz cywilnego prawnika. Obu mężczyznom postawiono zarzuty pracy na rzecz obcego państwa i aresztowano na trzy miesiące. O sprawie rozmawiali goście "Śniadania w Trójce".
Funkcjonariusze ABW wyprowadzają podejrzanego o szpiegostwo prawnika Stanisława Sz. po posiedzeniu Sądu Okręgowego w WarszawieFunkcjonariusze ABW wyprowadzają podejrzanego o szpiegostwo prawnika Stanisława Sz. po posiedzeniu Sądu Okręgowego w WarszawiePAP/Leszek Szymański

W piątek blisko dwie godziny sejmowa komisja ds. służb specjalnych wysłuchiwała szefa ABW płk. Dariusza Łuczaka, który przedstawiał informację o aferze szpiegowskiej. Marek Biernacki (PO) po zakończeniu posiedzenia komisji powiedział, że podejrzani mężczyźni pracowali na rzecz Rosji - dla rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU. Zatrzymanemu oficerowi grozi od trzech do piętnastu lat więzienia, a prawnikowi od roku do dziesięciu lat pozbawienia wolności.

W mediach trwa dyskusja, czy głośna akcja jest sukcesem służb czy wynikiem słabości państwa. Zdaniem Jarosława Kalinowskiego z PSL sprawę trzeba dobrze zbadać. - Jak słyszę, że aresztowano podpułkownika w MON, to rzecz rzeczywiście jest poważna. (…) Jeżeli słyszę, że chodziło o inwigilowanie prac komisji sejmowych i człowieka, który starał się o to, żeby być wolontariuszem w ministerstwie gospodarki, to chyba możemy mówić o sukcesie polskich służb, bo na bardzo wczesnym etapie takich agentów wyłapują - zaznaczył europoseł Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Z kolei Barbara Nowacka z Twojego Ruchu mówiła w radiowej Trójce, że polskie służby nie mają w ostatnich czasach zbyt wielu sukcesów, więc postanowiły się pochwalić. - Na całym świecie jest tak, że są policjanci i są złodzieje. Są szpiedzy i są służby, które ich łapią. Widać służby uznały, że skoro już odniosły taki sukces, że złapały jednego szpiega, drugiego chwilę później, a być może złapią jeszcze kilku kolejnych, to postanowiły to odtrąbić. (…) To czysty PR - podkreśliła.

Podobnie uważa Jerzy Wenderlich z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. - Wybory samorządowe za pasem, trzeba pokazać jacy jesteśmy czujni, zwarci i gotowi, gdy idzie o bezpieczeństwo państwa. (…) Prawdziwym sukcesem byłoby to, gdyby ten szpieg został w ciszy, bez mediów odwrócony, żeby zaczął działać na rzecz Polski - powiedział polityk SLD.

Joachim Brudziński z PiS skrytykował resort obrony za sposób podania informacji o zatrzymaniu dwóch domniemanych szpiegów. - Ja bardzo sobie cenię komunikatory społeczne takie jak m.in. Twitter. Jednak informowanie na tym serwisie przez Ministerstwo Obrony Narodowej o zatrzymaniu podpułkownika, który odpowiada w MON-ie m.in. za wojskowy telefon zaufania, to dosyć dziwny sposób komunikowania obcym służbom, że oto tutaj jesteśmy, działamy i czuwamy - zaznaczył poseł Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem w całej sprawie jest dużo znaków zapytania.

Rafał Grupiński z PO przekonywał, że zatrzymanie oficera WP i prawnika jest sukcesem służb. Poseł Platformy nie zgadza się z krytycznymi opiniami opozycji. - Różne są sposoby postępowania w takich sytuacjach - bardzo często jest tak, że zatrzymania odbywają się w ciszy i bez wiedzy opinii publicznej, a czasami trzeba wysłać sygnał do tych, którzy inwigilują nasze państwo, że działamy. W różny sposób prowadzi się dialogi z konkurencją wywiadowczą - podkreślił i dodał, że relacji z piątkowego posiedzenia speckomisji wynika, że sprawa jest poważna.

Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy" "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".

Henryk Wujec uważa, że na tym etapie trudno jest ocenić znaczenie zatrzymań. - Czy sprawa jest poważna, to się okaże później. (…) Każde aresztowanie wzbudza sensacje. Jeśli szpieg działa, to trzeba go aresztować, to jest oczywiste - zaznaczył doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Jarosław Gowin ze Sprawiedliwej Polski jest zaniepokojony, że zatrzymany podpułkownik był rozpracowywany zaledwie od dwóch miesięcy. - Zazwyczaj jeżeli pojawiają się podejrzenia czy ustalenia, że ktoś jest szpiegiem, to kontrwywiad podejmuje regularną grę wywiadowczą. Po pierwsze - rozpracowywana jest cała siatka, po drugie - takiemu rozpracowanemu szpiegowi podsuwa się fałszywe informacje, po trzecie - próbuje się go "przewerbować" - powiedział były minister sprawiedliwości.

Politycy goszczący w "Śniadaniu w Trójce" rozmawiali także m.in. o sprawie firmy Unizeto, szczycie Unia Europejska-Azja w Mediolanie oraz o pakiecie klimatycznym. Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!

Rozmawiała Beata Michniewicz.

aj/fbi