Według doniesień medialnych wrak samolotu Tu-154M został wyczyszczony na lotnisku Siewiernyj w w Rosji. Dziennikarzom pokazano fragment karoserii, który wyglądał na świeżo umyty. Andrzej Dera z Solidarnej Polski komentował w „Salonie politycznym Trójki”, że to jest prawdopodobnie zacieranie śladów. - Nikt normalny nie pucuje dowodów rzeczowych w sprawie – mówił. – To coś niebywałego – myć wrak. I czemu to ma służyć. Nie można znaleźć tu logicznej odpowiedzi - powiedział.
Uważa, że tę sprawę powinna poruszyć prokuratura, a jeśli tej się nie powiedzie, to dyplomacja. Andrzej Dera uważa, że śledztwo powinno być już dawno przekazane Polsce, Rosjanie mają inne procedury, i nie mają woli wyjaśnienia tej sprawy.
Andrzej Dera uważa poza tym, że po dwóch latach obywatele wiedzą zbyt mało, o tym co się wydarzyło w Smoleńsku. Stąd wiele jest hipotez na temat katastrofy. Według Solidarnej Polski można byłoby powołać komisję obywatelską, niezależną od rządu, która miałaby uprawnienia komisji śledczej. Wedle jego słów Solidarna Polska ma taki projekt już gotowy, ale teraz stara się zdobyć dla niego poparcie polityczne.
Polityk Solidarnej Polski uważa, że może być problem z powołaniem komisji międzynarodowej w sprawie Smoleńska. - Problem polega na tym, że polska strona zgodziła się na konwencję chicagowską, stąd komisja MAC jest uważana za wypełnienie tego zapisu – tłumaczył. Według niego taką komisję można tworzyć „na szczeblu Unii Europejskiej, może na szczeblu NATO”. Jak zastrzega przy tym, szanse są i tak małe, bo zapewne Rosja nie będzie chciała uczestniczyć w takiej komisji.
agkm
Zobacz specjalny serwis poświęcony katastrofie smoleńskiej >>>
"Śniadanie w Trójce" 10 kwietnia 2010 roku >>>