Postanowiono, że krzyż upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej, który stoi przed Pałacem Prezydenckim, zostanie przeniesiony do kościoła świętej Anny.
Krzyż sprzed Pałacu Prezydenckiego zostanie również w tym roku zaniesiony przez księży na Jasną Górę. Tomczykiewicz pozytywnie ocenił tę decyzję. – Z pewnością jest to bardzo dobry pomysł, ponieważ to kapłani wezmą go na pielgrzymkę. Nie sądzę, żeby ktoś, kto zalicza się do Kościoła katolickiego, chciał przeciwko temu pomysłowi protestować - mówił.
Gość Jedynki wypowiedział się również na temat swojej kandydatury na szefa klubu parlamentarnego PO. – Jestem po jednej rozmowie z Donaldem Tuskiem, ale nie była ona wiążąca – powiedział.
Według Tomczykiewicza władze Platformy Obywatelskiej powinny zostać wybrane na początku przyszłego miesiąca. Poseł stwierdził, że w nowych władzach nie znajdzie się miejsce dla Janusza Palikota, który na dodatek został dzisiaj ukarany przez Sejmową Komisję Etyki. – Nie dobrze by było, aby w gronie prezydium znalazł się poseł ukarany przez tę komisję – powiedział.
Tomczykiewicz uważa niektóre wypowiedzi Palikota za absurdalne. Kilka dni temu Palikot napisał w swoim blogu, że "Gosiewski żyje i widziano go na peronie we Włoszczowej”. Protestowała w tej sprawie żona tragicznie zmarłego posła, ponieważ synek państwa Gosiewskich uwierzył, że jego tata żyje.
Czasami są one uzasadnione. Jego zdaniem Palikot zadając trudne pytania, wchodzi w rolę dziennikarza, który powinien mieć takie zadanie. - Dzisiaj również zadał kilkanaście pytań. Wydają się one całkiem sensowne - mówi.
Według Tomczykiewicza w sprawie śledztwa samolotu prezydenckiego w Smoleńsku publicznie głos powinna zabierać jedynie prokuratura i na bieżąco informować społeczeństwo o postępach śledztwa.
(łk)