Prof. Lew-Starowicz pochodzi z Sieradza. Bardzo szybko, bo w wieku zaledwie 16 lat, zdał maturę i już wtedy wiedział, że zawód lekarza to jego życiowy cel.
– Moi rodzice mieli otwarte podejście do seksu. Nie znaczy to, że nienormatywne, ale ciepłe. Mój ojciec był z resztą romantykiem i pisał wiersze i nowele romantyczne. Z drugiej strony, mnie bardzo interesował świat psychiatrii i psychologii. Zaskakiwało mnie to, że nawet w tych dziedzinach wiedzy, które wiążą się ze zdrowiem psychicznym człowieka, ze sferą jego życia prywatnego, seks jest tabu. Nie można było pytać pacjentów o ich życie intymne i zaskakiwało mnie istnienie tej luki. Chciałem to uzupełnić. Studiowałem psychologię na Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi., ale z seksuologii dokształcałem się samodzielnie, bo nie było skąd. Bardzo szanuję moich nauczycieli i uczelnię za niebywałą otwartość. Szkoła miała charakter elitarny, prestiżowy, bo w Łodzi szpitale wojskowe były najlepszymi szpitalami klinicznymi. Nasza uczelnia była pierwszą, na której były w ogóle wykłady z seksuologii. Uznałem, że mi się to spina, ta wiedza psychologiczno-psychoterapeutyczno-seksuologiczna stanowi dla mnie jedną całość i tak ma zostać – opowiada prof Zbigniew Lew-Starowicz.
Co według gościa dzisiejszej audycji nadaje muzyce "charakter zmysłowy" Zapraszamy do wysłuchania dołączonego nagrania rozmowy.
***
Tytuł audycji: Godzina prawdy
Prowadzi: Michał Olszański
Gość: prof. Zbigniew Lew-Starowicz (seksuolog)
Data emisji: 8.03.2019
Godzina emisji: 12.07
ml/kw