W Bogatyni potrzeba środków czystości i artykułów, które można wykorzystać do dezynfekcji. Na miejscu jest reporter Tomasz Jędruchów. Jak mówi, mieszkańcy zalanego miasta potrzebują też kaloszy, łopat, rękawic ochronnych, pościeli i ręczników. Brakuje także suchych ubrań.
W wielu rejonach Bogatyni bez kaloszy nie da się wejść do zalanych piwnic i garaży.
- Wszędzie pełno mułu - mówił w Jedynce Tomasz Jędruchów. Na szczęście w mieście nie brakuje już żywności i wody pitnej. Do zalanej Bogatyni codziennie dojeżdżają nowe tranporty z darami dla powodzian. Udało się także wznowić połączenie z miastem. Ruch odbywa się przez Niemcy.
Na razie nikt nie liczy strat. - Odbudowa na pewno będzie trwała bardzo długo - mówił nasz reporter.
Rząd zapewnia, że mieszkańcy zalanych miejscowości nie zostaną sami. Gabinet Donalda Tuska przyjął projekt nowelizacji spec-ustawy powodziowej, która pozwoli przekazywać pieniądze na odbudowę miejsc pracy oraz gospodarstw, które ucierpiały w powodzi.
W Bogatyni trwa też wypłata zasiłków dla mieszkańców.
Rozmawiał Daniel Wydrych
(mk)