Bardzo starano się ją zaszufladkować. Dlatego pierwszą literą w alfabecie Kaliny Jędrusik powinno być S. Jak szufladka.
- Mówiono, że nie ma talentu, nie ma głosu. Tymczasem ona miała wspaniały, szkolony głos operowy - mówi Dariusz Michalski, autor książki o Kalinie Jędrusik. W młodości nawet się wahała, czy wybrać operę, czy aktorstwo. W końcu jednak uznała, że śpiew jest zbyt wymagający, trzeba by mu poświęcić życie.
Siostrzeniec, Rafał Szczepański wspomina ją, jako osobę bardzo rodzinną. - We wspomnieniach wygląda to tak, jakby Kalina miała tylko ojca. Tymczasem ona była bardzo związana ze swoją mamą - opowiada.
Dariusz Michalski twierdzi, że najtrudniejszym wyzwaniem w pisaniu książki o aktorce było rozwianie mitów, które nagromadziły się przez lata.
Kalina Jędrusik
- Choćby to o nagości Kaliny Jędrusik. Tak naprawdę ona przecież nie zagrała nago w żadnym filmie! - uświadamia słuchaczom Michalski.
Siostrzeniec opowiada o wspaniałej sałatce pęczakowej w wykonaniu Kaliny Jędrusik, o jej miłości do gotowania i... jedzenia.
Rozmawiała Magda Mikołajczuk.
(lu)