Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Luiza Łuniewska 13.10.2011

Matka Królów odeszła

Gdy grała matkę niosącą umierające dziecko, chciała mieć w beciku prawdziwe niemowlę. Widz tego nie widział, ale ona wiedziała, że dzięki niemu będzie bardziej przekonująca.
Matka Królów odeszłafot: archiwum

Magda Teresa Wójcik zostanie w pamięci jako Łucja Król z filmu "Matka Królów". Janusz Zaorski wspomina, że jej wybór do tej roli wcale nie był taki oczywisty. – Kazimierz Brandys, autor prozy, na podstawie której powstał film, widział w tej roli Barbarę Krafftównę. Zniechęcał mnie też Andrzej Wajda, sugerując raczej jakąś potężną kobietę. Myślałem jednak, że kariatydę, która trzyma na swoich barkach cały otaczający ją świat, powinien zagrać ktoś drobny, porażający siłą charakteru – opowiada Zaorski.

Film był nie po linii, więc przez wiele lat reżyser starał się o zgodę na jego realizację. Gdy mu się udało, aktorka była już kobietą pod piećdziesięątkę. Mimo to przekonująco zagrała ciężarną trzydziestolatkę. Kolejne kilka lat taśma przeleżała na półce. Filmowym debiutem aktorki, jeśli chodzi o główne role, było zatem "Przez dziewięć mostów". Grała matkę, która, wierząc w stary przesąd, usiłuje przenieść umierające dziecko przez dziewięć mostów, by je ocalić.

– Nigdy bym nie pomyślał, że nie ukończyła szkoły aktorskiej. Była szalenie profesjonalna – wspomina aktorkę Franciszek Pieczka, jej partner w tym filmie.

Z wykształcenia była inżynierem metalurgiem. W latach 60. była związana z warszawskim Teatrem Adekwatnym – teatrem słowa – który współtworzyła z Henrykiem Boukołowskim. – Niekonfliktowa, spokojna, życzliwa w stosunku do współpartnerów i otoczenia, co się rzadko zdarza w naszym zawodzie, gdzie częsta jest taka nadmierna ekspansywność – mówi Pieczka.

Magda Teresa Wójcik zmarła miesiąc temu.

(lu)