- Futbol amerykański, baseball, golf, koszykówka – jest całe mnóstwo dyscyplin, o których w USA kręci się filmy. Robią to tam po mistrzowsku, i to już od dekad. U nas natomiast jest jak jest. Jedyny dobry film sportowy jaki kojarzę, to "Piłkarski poker" - mówi Kamil Śmiałkowski, krytyk filmowy.
Obraz Janusza Zaorskiego już od 20 lat jest niedościgłym wzorcem dla innych polskich filmowców i wciąż zdobywa nowe pokolenia fanów. Od pewnego czasu mówi się o powstaniu drugiej części. - Nie potwierdzam, nie zaprzeczam - kwituje sam reżyser.
Wątki sportowe pojawiają się też w kilku innych polskich filmach, jak "Mąż swojej żony" Stanisława Barei (lekkoatletyka) czy - ostatnio - "Skrzydlate świnie” (piłka nożna).
- Mamy problemy z elementarnym rzemiosłem. Trzeba najpierw umieć opowiadać historię, dzięki temu pokazywać sport, a potem można myśleć o czymś więcej. "Boisko bezdomnych" zahacza o kino sportowe, w sposób w miarę udany i zorganizowany. Myślę jednak, że kino sportowe dopiero przed nami, tak jak i sport na wysokim poziomie - prognozuje Kamil Śmiałkowski.
Wiele filmów o sporcie nakręconych właśnie w USA weszło tymczasem do światowego kanonu. Duża część z nich opowiada o boksie, jak choćby "Rocky", "Wściekły byk" czy "Za wszelką cenę".
Więcej w materiale Karoliny Rożej.
pg