Rok temu niedaleko Giżycka doszło do tragicznego wypadku. Mężczyzna kierujący quadem najechał na młodą kobietę. Zginęła na miejscu. Osierociła 5-miesięczne dziecko.
Ilona Butler, psycholog z Instytutu Transportu Samochodowego, zwróciła uwagę, że quady traktowane są jako pojazdy rekreacyjne. - Nie trzeba jeździć szybko i niebezpiecznie, ale dla wielu osób to sport. One skupiają na sobie największą uwagę - powiedziała. Przypomniała, że ten sam problem był z motocyklistami, którzy np. urządzali sobie wieczorami wyścigi po miastach. Jej zdaniem rozwiązaniem problemu byłoby stworzenie specjalnych torów lub tras dla quadów.
Takich miejsc w Polsce jest kilka, ale już np. w Warszawie i okolicach go brakuje. - Są pozostałości poligonów, terenów po budowach. Można byłoby się zastanowić nad tym, że są one nieprzydatne ekologicznie - dodał Jacek Bujoński, wiceprezes polskiego stowarzyszenia czterokołowców.
Z kolei Bartosz Radwan, redaktor naczelny portalu stopquadom.pl, zwrócił uwagę, że w większości lasów quadami po prostu jeździć nie można, jednak nikt się tym nie przejmuje, bo dotkliwość kar dla kierowców jest śmieszna. – Szanse na złapanie kogokolwiek na gorącym uczynku są nikłe biorąc pod uwagę środki, jakie ma straż leśna - powiedział. Jego zdaniem problem nie dotyczy jednak tylko quadów, ale też motocykli crossowych, skuterów śnieżnych i samochodów offroadowych.
Dyskusją prowadził Jerzy Zawartka
tj
Zapraszamy do wysłuchania reportażu Urszuli Żółtowskiej-Tomaszewskiej pt. "Czarne owce" oraz dyskusji w Magazynie Reporterów Bez Znieczulenia.