Jedynka
Sylwia Mróz
12.02.2015
"Oszołom" John Stuart Mill miał pomysł na naprawę demokracji
- John Stuart Mill stawiał na debatę publiczną i upodmiotowienie ludzi w tej debacie, czyli udzielenie głosu ludziom, których na co dzień nie słychać - mówi dr hab. Tomasz Wiśniewski.
"Kto poznał zagadnienie tylko z jednej strony, ten niewiele o nim wie" - to proste zdanie Johna Stuarta Milla wypowiedziane w XIX wieku jest nie tylko mądrością filozoficzną, ale i praktyczną wskazówką co do metody rozwiązywania problemów wszelakiej natury nawet w XXI wiekuWikipedia Commons/ Domena Publiczna
Posłuchaj
-
John Stuart Mill... ostatni człowiek, który "wiedział wszystko" (Z filozofią na ty/ Jedynka)
Czytaj także
Brytyjski filozof zdawał sobie sprawę, że pozbawienie opiekuńczych funkcji państwa wyda słabe jednostki społeczeństwa na pastwę silnych. Pomysłem Johna Stuarta Milla na wzmocnienie demokracji była debata publiczna i dopuszczanie do głosu mniejszości. Twierdził on, że słuchanie osób, których zdanie wszyscy znają nie ma sensu i powinniśmy skupić się na tych, którzy są wykluczeni. Prowadzący audycję "Naukowy zawrót głowy" i jego gość zgadzają się, że gdyby Mill dziś wyszedł dziś na trybunę i zaprezentował swoje poglądy, to zostałby okrzyknięty "oszołomem".
- Dzisiaj Johna Stuarta Milla przedstawia się jako jednego z prekursorów myśli liberalnej, a gdyby on teraz zmartwychwstał, to szukałby mocno lewicowej socjaldemokracji, na którą mógłby zagłosować. Tylko podejrzewam, że mógłby jej nie znaleźć - mówi dr hab. Tomasz Wiśniewski, filozof z Uniwersytetu Warszawskiego.
John Stuart Mill był bardzo zaangażowany w popularyzację m.in. postulatów feministycznych. Dzisiejsze kobiety mogłyby mu być za to wdzięczne, jednak już za jego poglądy w tej kwestii niekoniecznie...
***
Tytuł audycji: Naukowy zawrót głowy
Prowadził: Artur Wolski
Gość: dr hab. Tomasz Wiśniewski (filozof z Uniwersytetu Warszawskiego)
Data emisji: 11.02.2015
Godzina emisji: 23.38
(sm, pg)