Na co dzień prof. Jacek Imiela jest ordynatorem Oddziału Wewnętrznego i Nefrologii Szpitala Specjalistycznego w Warszawie-Międzylesiu, a także krajowym konsultantem w dziedzinie chorób wewnętrznych. W audycji "Wieczór naukowy" tak tłumaczył decyzję o spisaniu swoich wspomnień.
- Wydaje mi się, że na przestrzeni lat zrozumiałem, jak dalece ważne są elementy humanistyczne w postępowaniu medycznym. One gdzieś w tej chwili w nawale techniki, różnego rodzaju badań i biurokracji zanikają. A to bardzo niedobrze, ponieważ musimy pamiętać, że leczymy chorego człowieka i te wszystkie badania są tylko rzeczą dodatkową. Najważniejszy jest bezpośredni kontakt z chorym i pamiętanie o tym, że to jest człowiek. To jest esencja, istota medycyny - mówił.
Gość Jedynki podkreślił, jak ważne w zawodzie lekarza jest powołanie. - Do pewnego momentu medycyna jest rzemiosłem, ale może też stać się sztuką. I żeby być artystą w swoim zawodzie – nie dotyczy to tylko medycyny, choć to szczególny przypadek – trzeba mieć coś więcej, tzn. trzeba to lubić, trzeba się tego nauczyć i trzeba to wykorzystywać w praktyce. Zawód lekarza można wykonywać powierzchownie, czasem dobrze i starannie, ale żeby odnosić sukcesy trzeba mieć troszkę talentu, może właśnie powołania.
Cała rozmowa Katarzyny Jankowskiej z prof. Jackiem Imielą w nagraniu audycji.
pg