Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 02.04.2013

Ikar XXI wieku, czyli samolot bezzałogowy

Jeśli marzeń nie udaje się tego zrealizować w rzeczywistości, to wielu z nas wynajduje sobie pasję, które pozwolą na oderwanie się od codzienności. A jedną z nich jest marzenie o lataniu.

Modelarstwo i postęp techniki pozwalają budować wspaniałe modele bezzałogowych samolotów, które unoszą nasze marzenia pod niebiosa. A ile przy tej pasji jest uśmiechu i radości z włączenia do tej zabawy naszych np. dzieci czy znajomych. Ci, którzy ze względów zdrowotnych nie mogą prowadzić samolotów, dzięki takim bezzałogowcom mogą oderwać się od ziemi i swoich problemów. Ta pasja wypełnia także potrzebę człowieka do obserwacji i podglądania z powietrza, dzięki kamerom, tego co jest mało widoczne z ziemi.
Pasja ta posiada też i wymiar praktyczny dla naukowców zajmujących się zgłębianiem tajników ziemi, wody i tego co nad nami. I o tych marzeniach, spełnianych przez budowniczych bezzałogowych pojazdów podniebnych opowiadają dr hab. inż. Cezary Galiński z wydziału Mechanicznego, Energetyki i Lotnictwa Politechniki Warszawskiej, Armand Olejko - konstruktor bezzałogowych płatowców, Marcin Szender - konstruktor płatowców i wielowirnikowców oraz Andrzej Berezowski - historyk techniki z Muzeum Techniki.
Bezzałogowe samoloty są wykorzystywane w celach cywilnych np. do kontroli linii energetycznych lub w kartografii, ale również wojskowych. - Zastosowanie sprzętu bezzałogoweego pozwala zachować przy życiu zdecydowanie więcej żołnierzy - zauważa dr Cezary Galiński. Zwraca uwagę, że bezzałogowe samoloty są tworzone po to, aby oderwać się od ograniczeń jakie ludzie posiadają. Bo są sytuacje, w których wysłanie nawet załogi ratunkowej wiąże się z dużym ryzykiem. Tam można posłać urządzenia bezzałogowe. W przypadku obiektów latających, jeśli zostanie zastosowana technologia tankowania w powietrzu to ich zasięg jest nieograniczony. - Na szczęście jeszcze nie zaszliśmy tak daleko, aby to bezzałogowe same decydowały, dokąd lecieć i kiedy użyć uzbrojenia - mówią uczestnicy audycji.
Goście ubolewają, że poszła w kąt tzw. politechnizacja społeczeństwa. Nie ma - tak jak kiedyś - miejsc, gdzie można było uczyć się modelarstwa. Kiedyś takie kluby działały przy szkołach, spółdzielniach mieszkaniowych, albo przy różnych kółkach zainteresowań. Sklejało się tam lub budowało modele samolotów. Obecnie liczba takich klubów jest niewielka.
Posłuchaj całej rozmowy, którą prowadził Artur Wolski.
(ag)