- Istnieje rolnictwo ekologiczne, natomiast wokół ekożywności narosło co najmniej kilka mitów. Po pierwsze informacja o tym, że w rolnictwie ekologicznym nie używa się środków chemicznych do np. ochrony roślin. Drugi zarzut jest taki, że spożywanie żywności ekologicznej jest zdrowsze, a według badań naukowych tak nie jest. I trzeci mit dotyczy tego czy rolnictwo ekologiczne jest alternatywą dla rolnictwa konwencjonalnego - wyjaśnił redaktor Marcin Rotkiewicz, dziennikarz popularnonaukowy tygodnika "Polityka".
Z zarzutem toksyczności środków chemicznych stosowanych w ekologicznych uprawach nie zgadza się dr inż. Ewelina Hallmann ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. - Używane są głównie naturalne preparaty typu odwary, wywary, ekstrakty z roślin i są to takie stężenia, które nie mają prawa być toksyczne dla człowieka i zwierząt gospodarskich - wyjaśniła badaczka, która wykonuje badania analityczne dotyczące porównywania jakości warzyw i owoców oraz ich przetworów z produkcji ekologicznej i konwencjonalnej.
Zdaniem red. Rotkiewicza rolnictwo ekologiczne nie może stanowić alternatywy dla konwencjonalnego ze względu na niższą wydajność. - Należy raczej zmieniać rolnictwo konwencjonalne tak, by było bardziej przyjazne środowisku, iść w kierunku rolnictwa integrowanego czy zrównoważonego wykorzystującego to, co dobre w ekologicznym oraz najnowsze osiągnięcia biotechnologii - powiedział.
Goście "Naukowego zawrotu głowy" zgodzili się, że jedna audycja to za mało, by wyjaśnić wszystkie sporne kwestie. Do tematu z pewnością powrócimy na antenie Jedynki.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy, którą prowadziła Dorota Truszczak.
(asz)