Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Piotr Grabka 04.04.2014

Rysunki Roku 2013. Rzeczywistość kreślona rogatymi ołówkami (foto)

Muzeum Karykatury w Warszawie po raz drugi przyznało nagrody "Rogatego ołówka".
Nowy las Zbigniewa Woźniaka"Nowy las" Zbigniewa WoźniakaMuzeum Karykatury
Galeria Posłuchaj
  • Wystawa "Najlepsze z Najlepszych. Rysunki Roku 2013” w Muzeum Karykatury (Kultura w radiowej Jedynce)
Czytaj także

Prace wszystkich laureatów można oglądać na wystawie "Najlepsze z Najlepszych. Rysunki Roku 2013” w siedzibie instytucji na ul. Koziej 11.

Pierwszą nagrodę w konkursie na najlepszy rysunek 2013 roku zdobył Zbigniew Woźniak za rysunek "Nowy las". - Jest to praca na temat, o którym było głośno w mediach w całym minionym roku. Przedstawia ona las elektrowni wiatrowych, który zamieszkują różne ptaki i zwierzęta. Całość jest bardzo zgrabna i estetyczna, pod względem plastycznym doskonale wykonana. Autor w sposób bardzo delikatny  zwraca uwagę na problem - tłumaczył w Jedynce Zygmunt Zaradkiewicz, dyrektor Muzeum Karykatury w Warszawie.

Druga nagroda trafiła do Jacka Lanckorońskiego za pracę "Pieskie życie", a trzecią zdobył Waldemar Rukść, autor "Ustawy śmieciowej". Każdy z wyróżnionych rysunków podejmuje jakiś ważny społecznie temat, bo - jak mówi Zygmunt Zaradkiewicz - satyra to bardzo poważna sprawa.

Kultura w radiowej Jedynce >>>

Swoje nagrody Muzeum Karykatury postanowiło nazwać "Rogatym ołówkiem". - Artyści karykatury kłują ołówkiem, a jednocześnie mają na głowie rogi Stańczyka - wyjaśnił dyrektor instytucji.

Zaduma, która przebija z wielu rysunków, nie jest przypadkowa. Jak wyjaśnił Zygmunt Zaradkiewicz, artyści karykatury to nie są wesołkowie. - By mieć dystans do rzeczywistości, to trzeba umieć zarówno śmiać się, jak i płakać. Byli jednak i tacy autorzy, którzy dobry humor mieli na co dzień. Do legendy przeszły już m.in. dowcipy Eryka Lipińskiego, założyciela naszego muzeum. Z poczucia humoru słynęli także Zbigniew Lengren, Szymon Kobyliński, czy współpracujący z nami do dziś Jacek Fedorowicz - podkreślał gość "Kultury w radiowej Jedynki".

Wiele anegdot łączy się również ze Sławomirem Mrożkiem - nie tylko wybitnym dramaturgiem, ale i uzdolnionym rysownikiem. Jedną z nich podzielił się sam Mrożek podczas otwarcia wystawy jego prac w Muzeum Karykatury pod koniec lat 90. XX wieku. Przytoczył ją Andrzej Kordela, starszy kustosz w warszawskim muzeum. - Gdy jechał pociągiem z Krakowa do Warszawy, to przy wysiadaniu, w korytarzu wagonu zaczęli przepychać się przed nim ludzie. W pewnym momencie w kieszonce swojej marynarki, w której miał portfel, poczuł rękę. Złapał za nią, a właściciel ręki na to: "No co Pan, co Pan?". "Chciałem Panu uścisnąć rękę" - odparł Mrożek.

Wystawę "Najlepsze z Najlepszych. Rysunki Roku 2013” będzie można oglądać w Muzeum Karykatury do Świąt Wielkanocnych.

Rozmawiała Magda Mikołajczuk.

pg/ag