Jan Holoubek zrealizował niezwykły dokument. Przedstawił w nim Polskę, w której żylibyśmy, gdyby przetrwał komunizm: wszechobecne kolejki, lekcje WF-u z maskami przeciwgazowymi na głowie. W kafejkach internetowych - chiński odpowiednik Facebooka w rosyjskiej wersji językowej, łączący w sieci obywateli krajów wschodniego bloku. Telefony komórkowe - dostępne na kartki. Na placu Zbawiciela w Warszawie zamiast tęczy instalacja symbolizująca sierp i młot, a nad centrum górują dwa Pałace Kultury.
Zobacz serwis specjalny - stan wojenny >>>
Film został zrealizowany w formie reportażu, który kręcą w Polsce Szwedzi. - W alternatywnej Polsce 2014 roku czują się jak przybysze z kosmosu. Chodziło mi o to, by również widzowie poczuli się jakby wylądowali na innej planecie - powiedział Jan Holoubek.
Reżyser czerpał pomysły ze swojej pamięci. - Stoi za nimi moja "chora głowa". Natomiast podczas realizacji filmu inspirowali mnie moi współpracownicy, wiele pomysłów pochodzi od nich. Musieliśmy trzymać się w ryzach, żeby nie przegiąć - przyznał rozmówca Karoliny Rożej i Romana Czejarka na 18. Pikniku Naukowym Polskiego Radia i Centrum Nauki Kopernik.
Piknik Naukowy 2014. Zobacz więcej >>>
Jan Holoubek na Pikniku Naukowym z Karoliną Rożej i Romanem Czejarkiem
Oryginalny scenariusz powstał kilka lata temu z przeznaczeniem na konkurs dotyczący filmu o Okrągłym Stole, który miał zainteresować młodzież. Jednak w filmie Holoubka rozmowy okrągłostołowe kończą się fiaskiem. - Stwierdziłem, że młodych ludzi dokument o tamtych wydarzeniach nie zainteresuje. Natomiast gdybym mógł ich przenieść na jeden dzień w czasy komuny z tym wszystkim, co mają dzisiaj, to bardzo by się zdziwili - podsumował reżyser.
Film "Pocztówki z Republiki Absurdu" będzie można obejrzeć 4 czerwca o godz. 21.40 w TVP2.
tj, pg