Do opinii publicznej przedostała się wypowiedź Jana Komasy, że film w ostatecznej wersji będzie różnił się od tego, który publiczność obejrzała 30 lipca na specjalnym pokazie na Stadionie Narodowym.
POWSTANIE WARSZAWSKIE - serwis specjalny >>>
- Od samego początku była to w założeniu wersja specjalna. Tak było zresztą wydrukowane na zaproszeniach i zapowiadane w prasie oraz w innych mediach. Chcieliśmy pokazać ten film powstańcom. Myślę, że dla nich poszczególne sceny nie miały akurat takiego znaczenia. Liczył się gest, liczyło się to, że byliśmy razem z 12 tysiącami ludzi - tłumaczył gość Jedynki.
Kilka scen filmu "Miasto 44", jak dodał Jan Komasa, uległo przemontowaniu jeszcze przed pokazem na Stadionie Narodowym. Zmieniło to wymowę tak długo wyczekiwanej produkcji o Powstaniu Warszawskim. - W wersji, którą zaprezentowaliśmy, ta wymowa była bardziej pozytywna, ale docelowo nigdy taka nie miała być. Chodziło nam o prawdę, z takim założeniem kręciliśmy ten film - podkreślał reżyser.
Kultura w Polskim Radiu w serwisie You Tube >>>
Ogólnopolską premierę "Miasta 44" zaplanowano na 19 września.
By dowiedzieć się, dlaczego twórcy filmu zdecydowali się na stylistykę kojarzoną z teledyskami, posłuchaj nagrania audycji.
Rozmawiała Joanna Sławińska.
pg/kd